Bogota: 100 ulic z zakazem parkowania. Oaza normalności
Stolica Kolumbii, Bogota, w szczycie pandemii koronawirusa spróbuje stworzyć swym mieszkańcom „oazę normalności”: na obszarze 100 ulic w centrum wprowadzony będzie zakaz parkowania aut, co ma pozwolić na otwarcie – mimo obostrzeń – restauracji i barów pod otwartym niebem.
Burmistrzyni Claudia Lopez Hernandez potwierdziła w niedzielę, że tym razem jej dwukrotnie odkładany plan „nowej normalizacji” wejdzie w życie od 1 września.
Zostaną jednak utrzymane dotychczasowe ograniczenia w swobodnym poruszaniu się mieszkańców po mieście. Sprawiają one, że każdego dnia mogą poruszać się po siedmiomilionowej stolicy kraju nieco ponad cztery miliony osób.
Aktualny stan
Bogota jest jedną z południowoamerykańskich stolic najsilniej zaatakowanych przez Covid-19, a Kolumbia to czwarty – po Brazylii, Meksyku i Peru – kraj kontynentu, który najbardziej wskutek niej ucierpiał. Do niedzieli koronawirusem zakaziły się w Kolumbii 533 103 osoby, w tym w stolicy – 186 041. Zmarło w całym kraju ok. 17 tysięcy chorych. Miasta najsilniej zaatakowane w Kolumbii przez koronawirusa to – obok stolicy – Cali i Medellin.
Według komunikatu kolumbijskiego ministerstwa zdrowia w ciągu ostatnich 24 godzin – do niedzieli rano – wykryto w kraju 10 965 nowych zakażeń koronawirusem, a zmarło 400 osób z Covid-19.
Co najmniej do 30 sierpnia w siedmiu dzielnicach Bogoty najbardziej zaatakowanych przez Covid-19, które zamieszkuje ok. 1,3 miliona ludzi, będzie obowiązywała ścisła kwarantanna. Oznacza to m.in., że mieszkańcy tych dzielnic mogą opuszczać swe mieszkania celem dokonania zakupów czy załatwienia spraw urzędowych jedynie w określone dni tygodnia – według numeru dowodu osobistego i adresu.
W drugim tygodniu września ma zostać otwarte na próbę lotnisko międzynarodowe w Bogocie, El Dorado, zamknięte wczesną wiosną, z którego na razie samoloty będą odlatywały tylko do trzech kolumbijskich miast – Cartagena de Indias, Leticia i San Andres.
Prezydent Ivan Duque w przemówieniu telewizyjnym do Kolumbijczyków powiedział: „Powrót do dawnej normalności w naszym życiu nie jest na razie możliwy. Sytuacja na to nie pozwala. Nie chcemy, aby pandemia wybuchła z nową siłą”.
Jednocześnie poparł „eksperymentalny plan” burmistrzyni stolicy „Bogota pod otwartym niebem”.
Jeszcze w lutym – przed wybuchem pandemii – ekonomiści rządowi zapowiadali dla Kolumbii wzrost PKB w 2020 roku o 3,2 proc. W sierpniu zanotowano spadek PKB o 5,8 proc., mimo iż od połowy maja zostały częściowo odblokowane inwestycje w budownictwie mieszkaniowym i niektórych sektorach przemysłu.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Jednak, według danych ogłoszonych przez kolumbijski Bank Republiki, załamanie gospodarki sprawiło, że pod koniec drugiego kwartału br. kolumbijski PKB zmalał o 15,7 proc. Zadłużenie zagraniczne kraju rośnie obecnie o 30 mln dolarów dziennie. Już pod koniec maja było ono o 11 mld dolarów wyższe niż w maju poprzedniego roku.
Duque ostrzegł społeczeństwo, że odwołanie zastosowanych przez rząd nadzwyczajnych środków ostrożności i ograniczeń wprowadzonych już w kwietniu w związku z pandemią nie będzie na razie możliwe.
Rząd nie podjął jeszcze decyzji, czy kolumbijskie dzieci i młodzież powrócą do nauki w szkole, czy też w większości będą kontynuowali zajęcia w trybie zdalnym. Trwa ogólnonarodowa dyskusja w tej sprawie.
„Jeśli będziemy mogli już teraz poruszać się bez ograniczeń, bądźcie pewni, że we wrześniu liczba zakażeń wystrzeli w górę” – ostrzegł prezydent pod koniec ubiegłego tygodnia. (PAP)
„