Bełchatów szuka wykonawcy dworca
Jeszcze w marcu Bełchatówplanuje ogłosić kolejny już, bo trzeci, przetarg na budowę węzłaprzesiadkowego.
Poprzednie dwa zostały unieważnione – w pierwszym niewpłynęła żadna oferta, w drugim złożono dwie propozycje, które przekraczałykosztorys o kilka milionów złotych. Terminal ma powstać w okolicach szpitalaprzy ul. Czaplinieckiej i ma to być tzw. budynek pasywny. Na jego budowę miastochce przeznaczyć nieco ponad 8 mln złotych.
Bełchatów nie ma dworca od 2014 roku, kiedy to PKS sprzedałodziałkę przy ul. Sienkiewicza. Budowa węzła przesiadkowego jest jedną znajbardziej oczekiwanych miejskich inwestycji. – Dworzec jest ważny zarówno dlamieszkańców, jak i przewoźników, ale to także kwestia wizerunku miasta. Chcemywybudować nowoczesny węzeł komunikacyjny, zastosowane w nim rozwiązania majądodatkowo sprzyjać ochronie środowiska – wyjaśnia Mariola Czechowska, prezydentBełchatowa.
Najważniejszym elementem projektu jest tzw. budynek pasywny,który wpisze się w konsekwentnie realizowany przez miasto Program GospodarkiNiskoemisyjnej. Zgodnie z projektem ochronie środowiska sprzyjać mają m.in.nowoczesne pompy ciepła czy panele fotowoltaiczne. W samym dworcu mieścić sięmają poczekalnia, kasa, toalety oraz pomieszczenia dla kierowców i gastronomia.Plan zakłada także budowę parkingów i dróg dojazdowych, a przyszłości takżeścieżki rowerowej.
Strategia klimatycznajest już gotowa
Na budowę dworca miasto przeznacza ok. 8 mln złotych Węzełprzesiadkowy powstanie przy ul. Czaplinieckiej, w okolicach szpitala.Lokalizacja została wybrana nieprzypadkowo, przemawiają za nią chociażbybliskość lecznicy, szkół ponadgimnazjalnych, a także fakt, że zatrzymują siętam wszystkie autobusy obsługiwane przez MZK oraz innych przewoźników.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Miasto już dwukrotnie ogłaszało przetarg na budowę węzłaprzesiadkowego. Do pierwszego (grudzień 2017) nie zgłosił się żaden wykonawca,natomiast obie oferty, które wpłynęły w drugim postępowaniu, przewyższałybudżet. – Stawiamy dosyć wysokiewymagania, dlatego że jest to budynek pasywny. Jeżeli po wybudowaniu dworzecnie zostałby zakwalifikowany właśnie jako pasywny, moglibyśmy stracić unijnedofinansowanie. W związku z tym pewne obostrzenia być muszą, tym bardziej żenie ma wielu wykonawców, którzy specjalizują się w tego typu budowach –wyjaśnia Ireneusz Owczarek, wiceprezydent Bełchatowa.
Zgodnie z kosztorysem inwestycja ma kosztować niewiele ponad8 mln zł, a unijne dofinansowanie to niecałe 2 mln zł. Najtańsza ze złożonych wlutym ofert opiewała na blisko 10 milionów, druga sięgała niemal 11,5 mln zł.Jeszcze w marcu ma zostać ogłoszone kolejne, trzecie już postępowanieprzetargowe. Jeśli żadna ze zgłoszonych w nim ofert nie zostanie wybrana,miasto weźmie pod uwagę inne pomysły na budowę dworca.
– Jeżeli oferty firm przekroczą kosztorys, rozważymymożliwość wybudowania punktu przesiadkowego w technologii tradycyjnej. Narealizację zadania mamy czas do końca grudnia 2019 roku. Zastanowimy się więcnad każdym rozwiązaniem, dzięki któremu Bełchatowianie będą mogli korzystać ztak potrzebnego dworca – dodajewiceprezydent Owczarek.
„