Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Będzie rządowa interwencja ws. podwyżek prądu

infotrans
06.12.2018 16:00

Będzie interwencja ministra energii ws. podwyżek cen prądu dla samorządów; Krzysztof Tchórzewski wystąpi do spółek energetycznych o nadzwyczajne działania. Jednocześnie w ocenie ministra, „w samorządach nie ma tragedii”, bo wzrosły ich dochody własne.

Na 2019 r. zapowiadany jest znaczący wzrost cen prądu. Powodem są m.in.: wzrost cen węgla, wzrost ceny praw do emisji dwutlenku węgla, wzrost cen tzw. zielonych certyfikatów. Minister energii zapowiedział już, że podwyżki cen prądu dla gospodarstw domowych oraz małych i średnich firm będą rekompensowane z budżetu państwa. W czwartek, w Sejmie posłowie pytali ministra jak rząd chce zrekompensować „horrendalne podwyżki” samorządom.

Posłowie wskazywali, że wzrost cen prądu dla JST to: droższa komunikacja miejska, droższe utrzymanie szpitali, żłobków, przedszkoli, DPS-ów, droższe oświetlenie ulic.

„Jeśli samorząd wyda więcej pieniędzy na energię, to nie zrealizuje inwestycji, które służą mieszkańcom, w tym inwestycji drogowych” – podnosił Zbigniew Sosnowski (PSL-UED).

Poseł Nowoczesnej Mirosław Pampuch podał przykład Olsztyna, gdzie cena prądu dla tamtejszych jednostek samorządowych ma wzrosnąć od przyszłego roku o 63 proc. Jak wyliczył – Olsztyńska Grupa Zakupowa, która skupia 336 różnych jednostek samorządu i administracji publicznej nie tylko z Olsztyna, ale np. także z Elbląga, dowiedziała się przed kilkoma tygodniami, że cena prądu na rok 2019 wzrośnie z 211 zł 70 gr do 337 zł za megawatogodzinę.

„Tak samo stało się w Warszawie – 67 proc., Poznaniu, Gdańsku” – mówił Pampuch. Poseł Nowoczesnej zarzucał też, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów „całkowicie zlekceważył fakt wypowiadania umów jednostkom samorządu terytorialnego w tym roku i zmuszania tych jednostek do kupowania energii po cenach tzw. rezerwowych, a więc od trzech do pięciu razy wyższych od cen, które są powszechnie obowiązujące”.

Zdzisław Gawlik (PO-KO) podał przykład Rzeszowa, gdzie cena prądu dla JST wzrośnie o 68 proc. „Sprzedawca nie jest anonimowy – to PGE Obrót, za tę podwyżkę zapłacą wszyscy mieszkańcy Rzeszowa” – mówił poseł.

Marek Rząsa (PO-KO) dodał, że taką podwyżkę Rzeszów musi przyjąć, „bowiem odmowa podpisania umowy skutkuje drakońskimi karami z tytułu dostarczenia energii w sprzedaży rezerwowej”.

Krzysztof Gadowski (PO-KO) wskazał z kolei na przykład Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, gdzie przeprowadzony ostatnio przetarg na zakup energii elektrycznej spowodował wzrost ceny o ponad 63 proc.

Minister energii odpowiada

„Nie tylko w stosunku do samorządów, ale i do części dużych przedsiębiorstw i z tego tytułu przygotowuję w tej chwili wystąpienie – korzystając z prawa większościowego akcjonariusza – do przewodniczących rad nadzorczych z prośbą o to, żeby dokonali audytu kosztów w kierunku wprowadzenia nadzwyczajnych procedur oszczędnościowych w przedsiębiorstwach celem sprowadzenia tych cen do minimum na tyle, na ile można” – powiedział Krzysztof Tchórzewski.

Wyjaśnił, że chodzi o wprowadzenie „nadzwyczajnych programów oszczędnościowych w spółkach”, by w przyszłym roku udało się „jeszcze raz zmienić taryfy poprzez ich zmniejszenie”.

Podkreślił, że jest to działanie, którego może dokonać w tych spółkach energetycznych, gdzie skarb państwa jest większościowym akcjonariuszem. „Jako minister energii ja tutaj nakazać nie mogę, ale zwracam się do przewodniczących rad nadzorczych o dokładne zbadanie poziomu kosztów i tego dlaczego takie ceny są, a nie inne” – powiedział Tchorzewski.

Przypomniał, że tam, gdzie wzrost cen prądu byłby dotkliwy ze względów społecznych, a nie wymaga to notyfikacji pomocy publicznej, a więc w stosunku do odbiorców indywidualnych oraz małych i średnich przedsiębiorstw – tam wdrożone mają być rekompensaty z budżetu państwa.

Tchórzewski wskazał, że odbiorcy indywidualni oraz małe i średnie przedsiębiorstwa nabywają energię w sposób taryfowany, nad czym czuwa Urząd Regulacji Energetyki. „Jeśli chodzi o JST i większe przedsiębiorstwa – tutaj ceny prezes URE nie wyznacza i jest to cena na styku sprzedawcy i samorządów” – przypomniał minister energii.

Jednocześnie ocenił, że „w samorządach nie ma tragedii”. „Nie jest z samorządami tak źle. Za rok 2018 wzrost dochodów własnych samorządów ponad zaplanowane będzie wynosił ok. 10 proc. Więc tak to wygląda z naszą polityką jeśli chodzi o dbanie o społeczeństwo i o samorządy. A na rok przyszły, wszystko wskazuje na to, że ten przyrost dochodów własnych samorządów będzie ponad 12 proc.” – powiedział minister Tchórzewski.

W ostatnich dniach, w związku z „nieuzasadnionym dyktatem cenowym” spółek energetycznych, głos zabrał też prezes Związku Miast Polskich Zygmunt Frankiewicz, który wnosił o interwencję URE.