Wrocław: Torowisko na Szewskiej zdobywa kolejne szlify
Na torowisku na ul. Szewskiej eksperci z Politechniki Wrocławskiej znaleźli kolejną fuszerkę. Kontrolę przeprowadzali w miejscu, w którym dwukrotnie w maju z szyn wypadły tramwaje. Michał Gołębiewicz, rzecznik ZDiK-u, jeszcze tydzień temu zapewniał, że skręt z ul. Kazimierza Wielkiego w Szewską jest dobry: – Tramwaj dwa razy z niego wypadł, ale wielokrotnie tamtędy przejechał. Źle położone szyny nie mogą więc być przyczyną. Bardziej prawdopodobny jest błąd człowieka. Eksperci z politechniki nie mają jednak wątpliwości: – Tory są wadliwie wykonane i trzeba je szlifować. Za poprawki zapłaci firma, która modernizowała Szewską. I będą to na razie jedyne konsekwencje, jakie poniesie. ZDiK jeszcze nie wie, jak i czy w ogóle ukarze wykonawcę. Gołębiewicz: – Rozważamy ewentualność wydłużenia okresu gwarancji na to torowisko. Według wcześniejszej ekspertyzy przeprowadzonej przez Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji z Warszawy szlifowanie szyn nie obniża ich trwałości. Wykonawca na razie nie może jednak przystąpić do prac. Wcześniej szyny musi zbadać jeszcze jedna komisja, tym razem z Centrum Naukowo-Technicznego Kolejnictwa z Warszawy. Zespół ekspertów ma przyjechać w lipcu. Z opinii pracowników politechniki wynika, że zła geometria szyn mogła być przyczyną wykolejenia tramwaju, ale nie doszłoby do niego, gdyby nie nadmierna prędkość, z jaką motorniczy pokonywał łuk. Z urządzeń pomiarowych zainstalowanych w pojeździe wynika, że przez feralne skrzyżowanie jechał 15 km/h. Według ekspertów tramwaj w tym miejscu nie powinien przekroczyć 10 km na godz. Torowisko na Szewskiej eksperci z Politechniki Wrocławskiej badali już po raz trzeci. Skręt z Kazimierza Wielkiego w Szewską to już drugie miejsce, w którym dopatrzyli się błędów. Wcześniej zalecili szlifowanie krzyżownic u zbiegu ul. Widok i Teatralnej. Kto jest winien fuszerki? Eksperci oceniają, że rozjazdy zostały dobrze położone. Firma wykonująca prace kupiła je gotowe od producenta. Z tego wniosek, że to on musiał je niewłaściwie wykonać. Z opinii specjalistów wynika, że po Szewskiej nadal mogą jeździć tramwaje. Rafał Guzowski, szef departamentu infrastruktury i gospodarki urzędu miejskiego, bagatelizuje więc problem ul. Szewskiej: – Torowisko jest wadliwe, ale to nie dramat. Przecież tramwaje jeżdżą. A że czasem się wykolejają, to się zdarza.