Wrocław: Chrzciny nowego tramwaju

Był ojciec chrzestny, orkiestra i tłum gości. Nie było toastów, bo szampan się zbił – i tak oto najnowszy wrocławski tramwaj dostał imię Skodillak. Nowa nazwa niskopodłogowego tramwaju, który dla Wrocławia wyprodukowała fabryka Skody, to wynik konkursu, jaki przeprowadziło w zeszłym miesiącu MPK. Spośród półtora tysiąca maili, listów i sms-ów, jakie nadesłali wrocławianie, jury wybrało propozycję Michała Drobniewskiego. – Skodillak – tak z kolegą nazywaliśmy żartem 'favoritkę’ jego ojca – mówi 21-latek z Wrocławia. Wymyślił nazwę, choć nigdy nie podróżował skodą na szynach. – Do pracy jeżdżę samochodem. Bilet 90-dniowy, który wygrałem, oddam więc mamie. Drobniewskiemu przypadł też zaszczyt zostania ojcem chrzestnym skody. – Mam nadzieję, że będę teraz zapraszany na wszystkie kolejne urodziny – żartował zwycięzca konkursu podczas sobotniej uroczystości na pl. Teatralnym. Na chrzciny przyszło mnóstwo gości. Kapela Dolnośląska Wrocławianie zagrała 'Mkną po szynach niebieskie tramwaje’. Chrzestny uniósł w górę butelkę szampana i jak przy wodowaniu statku rozbił ją o bok tramwaju. – Od dziś nie jeździmy już skodą 16 T, tylko Skodillakiem – zakrzyknął Witold Turzański, prezes MPK. Na boku dodał jednak: – Na początku nie podobała mi się ta nazwa, ale potem uznałem, że nie jest zła, bo brzmi młodzieżowo. Prezes miał także życzenia dla Skodillaka z okazji chrzcin: – Aby długo i bezawaryjnie jeździł i nie był niszczony przez wandali. Nowa nazwa skody oraz nazwisko jej pomysłodawcy zostały wypisane na drzwiach oddzielających kabinę motorniczego od reszty tramwaju.