Warszawa: Tramwajarze będą siać trawę
Tramwajarze będą siać trawę na torowiskach. Zieleń ma wytłumić hałas jadących tramwajów i poprawić estetykę w mieście. Ekologiczne pomysły tramwajarzy opisuje dziennik 'Polska’.
Nowe, zielone torowiska zamierza budować spółka Tramwaje Warszawskie. Po co? Żeby było ciszej, bardziej ekologicznie, a przede wszystkim ładniej. Pomysłowi przyklasnęli eksperci komunikacyjni i ekolodzy. Niestety budowa nowych torowisk jest nawet o 80 procent droższa niż tradycyjnych.
Tory, między którymi zamiast tłucznia pojawi się trawa, mają powstać m.in. na placu Zbawiciela, krótkim odcinku ulicy Targowej i alei Zielenieckiej, być może również na rondzie Waszyngtona. W przyszłości trawa pojawi się też na trasie mostu Północnego, ulicy Krasińskiego oraz linii na Tarchominie. Tramwajarze zapowiadają, że będą siali trawę wszędzie tam, gdzie będzie to możliwe.
– Nie będzie jej tylko tam, gdzie po torowiskach będą jeździć autobusy –tłumaczy na łamach 'Polski’ Michał Powałka, rzecznik Tramwajów Warszawskich. –Nie posiejemy jej tylko na torowiskach, które znajdują się zbyt blisko jezdni. Po prostu sypana zimą sól mogłaby ją zniszczyć.
Eksperci pozytywnie oceniają pomysł tramwajarzy. – Szkoda, że tak późno, bo w cywilizowanych krajach to rozwiązanie jest znane od lat –mówi 'Polsce’ prof. Wojciech Suchorzewski z Politechniczni Warszawskiej. –Trawa uniemożliwia np. wjazd na torowisko samochodom prywatnym. A w stolicy nawet przy wydzielonych torowiskach jest to nagminne.
Eksperci dorzucają jeszcze jeden argument: niższy poziom hałasu na trawiastych torowiskach, niż na tych o klasycznej konstrukcji. Może być on niższy od pięciu do sześciu decybeli.
Niestety torowiska porośnięte trawą mają jedną podstawową wadę. Jest nią wyższa cena, ponieważ trawa kładziona jest na specjalnie przygotowanej nawierzchni. Dodatkowo konieczne jest też odizolowanie trawy od szyn, by powracające napięcie nie mogło ją spalić. Do tego dochodzi koszt utrzymania.