Warszawa: Kiedy w końcu dojedziemy metrem do Młocin?

infotram
03.09.2008 13:32

Chociaż stacja Młociny i węzeł przesiadkowy miały być gotowe do końca sierpnia, nadal jest to plac budowy. Metro nie nalicza jednak kar wykonawcy – pisze Gazeta Wyborcza. Jeszcze niedawno władze miasta zapowiadały, że ostatni odcinek pierwszej linii metra zostanie otwarty na przełomie września i października. Teraz już nie ma na to żadnych szans. Na budowie stacji i ogromnego węzła przesiadkowego zostało jeszcze bardzo dużo zrobienia. Na poziomie peronów brakuje jeszcze całego wystroju. Zaś w pawilonach, przez które będzie się wchodzić pod ziemię, zastaliśmy wczoraj nieotynkowane cegły. Rozgrzebana jest pętla tramwajowa i autobusowa.
Tramwaje miały znowu dojeżdżać do pętli pod Hutą Warszawa na początku września. Nadal jednak kończą kursy wcześniej przy zajezdni Żoliborz albo jeżdżą zmienionymi trasami. To dla pasażerów spory kłopot, bo muszą się przesiadać. Tramwajów kolejny miesiąc jest pozbawiony Wawrzyszew.
Przedstawiciele Metra wielokrotnie powtarzali, że wykonawca – firma PeBeKa – musi przekazać gotową stację do odbiorów najpóźniej 31 sierpnia. – Inaczej będą kary finansowe – ostrzegali. Teraz jednak wypowiadają się łagodniej. – Na razie nie ma podstaw do karania. Wykonawca przekazał nam niektóre elementy węzła. W poniedziałek zaczęliśmy odbiory w tunelach prowadzących do stacji – powiedział Krzysztof Malawko, rzecznik Metra Warszawskiego. I podaje inną 'nieprzekraczalną’ datę – 24 września. Wtedy powinny się skończyć odbiory pracowników Metra, a do oglądania stacji i całego węzła mają być zaproszone służby państwowe m.in. straż pożarna i sanepid. Czy są szanse na dotrzymanie tego terminu? – Na pewno się uda. Inaczej nasza firma pójdzie z torbami – przyznaje Ryszard Orłowski z PeBeKa. Liczy, że sama stacja zostanie przekazana najpóźniej w połowie września.
Leszek Ruta, szef Zarządu Transportu Miejskiego, dość optymistycznie szacuje, że jeśli rzeczywiście władze Metra odbiorą stację do 24 września, dojedziemy do niej w połowie października. To oznaczałoby jednak, że państwowe służby miałyby niecałe trzy tygodnie na sprawdzenie inwestycji. W tym czasie nadzór budowlany musiałby też wydać pozwolenie na użytkowanie stacji. Rzecznik Metra porównuje zaś odbiory stacji Młociny i węzła przesiadkowego do przejmowania nowego terminalu na lotnisku. Jeśli strażacy czy nadzór budowlany zgłosiliby jakieś zastrzeżenia, oddanie ostatniego odcinka metra opóźniłoby się o kolejne tygodnie.