Toruń: Kierowca wywrotki zniszczył trakcję i sygnalizator

Zerwany sygnalizator i trakcja tramwajowa oraz kilkugodzinna przerwa w kursowaniu tramwajów – to efekt przejazdu przez Toruń ciężarówki prowadzonej przez 71-letniego szofera – dowiadujemy się z Gazety Wyborczej. Mężczyzna nie zwrócił uwagi, że wyjeżdżając w piątek przed południem ciężarową tatrą na ulicę, nie opuścił wywrotki. Ze stojącą na sztorc skrzynią ładunkową odbył kurs z pl. Pokoju Toruńskiego do centrum. Wystający w górę element ciężarówki 'zabierał’ ze sobą wszystko, co wisiało nad jezdnią. I tak: na krzyżówce z ul. Warneńczyka maszyna zerwała trakcję tramwajową. 71-latek jednak tego nie zauważył i po kilku minutach był już na rogu z ul. Uniwersytecką. Tu zniszczył stalowe ramię z sygnalizatorem. Mimo to jechał dalej. Policja zatrzymała go dopiero na krzyżówce ul. Kraszewskiego i Matejki. Sprawa skończyła się dla kierowcy mandatem w wysokości 300 zł. O wiele gorsze skutki poniósł MZK i jego pasażerowie. Ekipy techniczne naprawiały zerwaną trakcję przez kilka godzin. W tym czasie nie kursowały tramwaje nr 2 i 4 (jeździł za nie autobus), a 'trójka’ jeździła objazdem przez ul. Wschodnią.