Szczecin: Szczecińskie tramwaje zostaną w zajezdniach?
Tak się stanie, jeśli nie będzie podwyżek – straszą motorniczowie z MZK. Chcą miesięcznie dostawać ponad 4 tys. zł brutto. Strajkiem grożą też kierowcy autobusów. Na szczęście nie wszystkich. We wtorek o północy zakończyło się referendum strajkowe w trzech firmach komunikacyjnych: Szczecińsko-Polickim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym (m.in. autobusy 101 i 107), SPA-Dąbie (prawobrzeże Szczecina) oraz tramwajowym Miejskim Zakładzie Komunikacyjnym.
W SPA-Dąbie głosowanie było nieważne – wziął w nim udział co czwarty pracownik, wymagane minimum to 50 proc. W MZK i SPPK zdecydowana większość pracowników jest gotowa strajkować, jeśli nie będzie podwyżek.
W MZK, liczącym 709 pracowników, głosowały 523 osoby (73,8 proc.). Tylko 49 głosujących powiedziało strajkowi 'nie’. Pozostali, czyli 90,6 proc. uczestników głosowania chce protestować. Czy to oznacza, że niebawem tramwaje nie wyjadą z zajezdni?
– Najpierw spotkamy się z panem Andrzejem Durką, który pełni rolę mediatora w sporze między nami, a pracodawcą – mówi Bogdan Rojek, szef Solidarności w MZK. – Z komunikatu, jaki przesłał nam dyrektor zakładu już po referendum wynika, że jakieś propozycje płacowe mają przygotowane. Tylko, że my do tej pory nic o nich nie wiemy.
Motorniczowie chcą wzrostu wynagrodzeń o 30 proc. Teraz zarabiają średnio 3400 zł brutto.
Krystian Wawrzyniak, dyrektor MZK twierdzi, że nie jest w stanie tego żądania spełnić: – Niewielkie podwyżki są możliwe, ale gdybyśmy mieli sprostać temu, co chcą związkowcy, musielibyśmy mieć w tegorocznym budżecie 10 mln zł więcej. Takich pieniędzy nie mamy i mieć nie będziemy.
Wzrostu wynagrodzeń o 30 proc. chcą też kierowcy z SPPK. Teraz brutto zarabiają około 2800 zł. W spółce pracuje 169 osób. W referendum głosowało 136 pracowników (80,45 proc.). 116 jest gotowych strajkować, tylko 20 – nie. Tu także związkowcy mają jeszcze nadzieję na porozumienie. Na początku marca mają się spotkać z przedstawicielami samorządów Szczecina i Polic.
– Jeśli nie dojdzie wówczas do porozumienia, zastrajkujemy – zapowiada Bogdan Leśniewski z Solidarności SPPK. – Kierowcy z wieloletnim stażem zarabiają u nas 2 800 zł brutto, młodzi kilkaset złotych mniej. Przy takich wypłatach nie da się ich utrzymać w zakładzie. W ubiegłym roku odeszło 30 proc. ludzi.