Ruszył remont tramwaju Maximum

infotram
19.11.2014 14:51

W hali Protramu ruszył remont zabytkowego tramwaju Maximum z 1901 roku. Jest też decyzja, że 9 najcenniejszych tramwajowych okazów z placu przy Legnickiej trafi pod dach. Chodzi m.in. o wieżyczkę sieciową z 1892 roku czy zabytkowe szlifierki z okresu międzywojennego. Akcja przenoszenia ma ruszyć w przyszłym tygodniu. Remont zabytkowego tramwaju Maximum oraz zabezpieczenie kolekcji zabytkowych składów stojących na tyłach zajezdni przy ul. Legnickiej to projekt wybrany do realizacji w ramach Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego. Po długich przygotowaniach (kilkukrotny przetarg oraz gromadzenie niezbędnej dokumentacji) 16 października udało się podpisać umowę na I etap odnawiania zabytku.
Zapadła też decyzja, że 9 najcenniejszych okazów, które stoją na tyłach zajezdni w najbliższych dniach trafią pod dach do hal na ul. Legnickiej.
–Do przenosił zostało wytypowanych dziesięć wagonów. Jest wśród nich wieżyczka sieciowa z 1892 roku, szlifierki z okresu międzywojennego czy kontenery na piasek –wylicza Tomek Sielicki, badacz historii komunikacji miejskiej i koordynator projektu.

 Pierwotny wyglad zewnetrzny - rekonstrukcja (źródło: wroclaw.pl)Ruszył remont tramwaju Maximum (foto: wroclaw.pl)Ruszył remont tramwaju Maximum (foto: wroclaw.pl)Ruszył remont tramwaju Maximum (foto: wroclaw.pl)

Cała operacja przenosin pod dach rozpocznie się w ciągu kilku dni. W tej chwili ustalane są wszystkie szczegóły z MPK, które posiada odpowiedni sprzęt do przeprowadzenia takiej akcji. Zabytki zajmą cztery tory pod dachem w halach przy ul. Legnickiej.
Kilka torów dalej, w hali dzierżawionej przez Protram ruszył już remont tramwaju Maximum. Zakres prac pierwszego etapu inwestycji zakłada renowację nadwozia, czyli drewnianej konstrukcji tramwaju.
–To stanowi właśnie jego wyjątkowość. Jego konstrukcja nie jest metalowa, tak jak np. Baby Jagi tylko drewniane, stworzona z drewna dębowego i jesionowego –mówi Tomasz Sielicki.
Tramwaj ma zostać odbudowany z zachowaniem wszystkich oryginalnych szczegółów. Jego barwa będzie także oryginalna, pokryje go miodowo-zielony lakier.
–Pojazd jest z początku XX wieku i jest naprawdę ciekawy, choćby przez to, że robiło go kilka fabryk –zachwala Sielicki. Zakres prac inwestycyjnych obejmuje między innymi demontaż istniejącego nadwozia, wykonanie inwentaryzacji, dokumentacji fotograficznej i skatalogowania elementów. Pierwszy etap inwestycji ma się zakończyć w połowie 2015 roku.