Poznań: Pestka bez zieleni

W tym roku przystanki Poznańskiego Szybkiego Tramwaju nie mają szansy zmienić się w kolorowe oazy – informuje Głos Wielkopolski. Na jubileusz dziesięciolecia Poznańskiego Szybkiego Tramwaju, przystanki miały zmienić wygląd. Specjaliści z Zakładu Usług Parkowo-Leśnych zaprojektowali kolorowe, roślinne oazy w okolicach każdego przystanku. Miasto nie dało jednak pieniędzy i w tym roku projektu nie uda się zrealizować. Po zapoznaniu się Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego z projektami miało odbyć się spotkanie, na którym zapadłaby decyzja o realizacji koncepcji. –Inwestycja miała pochłonąć ogromne pieniądze –mówi Iwona Gajdzińska, rzecznik prasowy MPK. –Miasto jednak nie przekazało ich „Pestce”, dlatego w tym roku okolice Poznańskiego Szybkiego Tramwaju na pewno się nie zmienią. Pracownicy Zakładu Usług Parkowo-Leśnych wpadli na pomysł wykorzystania roślin o różnych okresach kwitnięcia. Dzięki temu betonowe przystanki PST, które dzisiaj są brzydkie, mogłyby być kolorowe przez cały rok. Zasadzenie roślinności na jednym przystanku i pielęgnacja jej w ciągu roku kosztowały około 150 tysięcy złotych. Przez kilka pierwszych lat opieka nad tymi skwerami znacznie przewyższałaby koszty utrzymania zwykłych trawników. –Po kilku latach koszty pielęgnacji roślin zmalałyby –twierdzi Ryszard Dudzic, kierownik do spraw marketingu Zakładu Usług Parkowo-Leśnych. –Projekty były tylko koncepcjami i propozycjami zagospodarowania tego terenu, które prezentowaliśmy na Międzynarodowych Targach Budownictwa „Budma”. Jeśli znajdą się pieniądze, to projekt w każdej chwili może zostać zrealizowany. Szansą dla „Pestki”są nie tylko fundusze miejskie, ale także w pieniądze pochodzące z budżetu Unii Europejskiej.