Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Poznań: MPK mówi nie HCP

infotram
12.02.2009 12:37

MPK zamierza kupić 40 niskopodłogowych tramwajów za pół miliarda złotych. Zdobycie takiego kontraktu to łakomy kąsek, szczególnie, że dopadł nas kryzys. Jednak ogłaszając przetarg, miejski przewoźnik już na starcie wyeliminował niektóre firmy. Postawił bowiem wymóg, że co najmniej dziesięć tramwajów wyprodukowanych przez oferenta musi jeździć w innych miastach. Takiego warunku nie spełnia Fabryka Pojazdów Szynowych HCP, która już złożyła protest.
–Po ogłoszeniu przetargu sądziłem, że uratuje to poznańskie firmy –stwierdził podczas wczorajszej sesji Rady Miasta Poznania Tomasz Lewandowski, radny LiD. –Kierując się jednak zasadą ograniczonego zaufania, sprawdziłem warunki przetargu. Okazało się, że nie spełnia ich ani Cegielski ani Solaris Bus &Coach.
Radny zaapelował do władz miasta, by podjęły działania zmierzające do zwiększenia szans lokalnych firm w tym przetargu. Mirosław Kruszyński, zastępca prezydenta Poznania również uważa, że te warunki ograniczają dostęp przedsiębiorstwom do przetargu. Dlatego zażądał zwołania rady nadzorczej MPK.
–Przetarg na tramwaje rozpisany przez Poznań to duże zamówienie, więc oczywiste, że chcielibyśmy do niego przystąpić i go wygrać –mówi Bolesław Januszkiewicz, rzecznik prasowy HCP, spółki matki Poznańskiej Fabryki Pojazdów Szynowych. –Ale w stwierdzeniu, że od jego wyników zależą losy fabryki jest wiele przesady. Dodatkowe zamówienia pozwoliłyby nam zapewne zwiększyć zatrudnienie. Jeśli ich nie będzie, nie przybędzie także miejsc pracy, a kto wie, czy nie będziemy musieli zwalniać –dodaje.
Januszkiewicz jest zdania, że protest przeciwko warunkom przetargu określonym przez miasto Poznań jest jak najbardziej zasadny i liczy, że po zmianie warunków FPS z Pumą, która testowo jeździ po ulicach Poznania będzie miała realne szanse na zwycięstwo. Uważa też, że gdyby miasto wspierało lokalne firmy, działałoby to na korzyść obu stron. –Zwłaszcza że o ile wiem, prawo zamówień publicznych stwarza takie możliwości –mówi rzecznik HCP.
Poznań jest jednym z pięciu dużych polskich miast, które stara się kupić nowe tramwaje. Przetargi ogłosiły też: Warszawa, Gdańsk, Szczecin i Wrocław. W większości z nich również znalazł się wymóg posiadania przez producenta doświadczenia.
–W tamtych miastach HCP również składało protesty, ale wszędzie zostały one odrzucone –twierdzi Jan Firlik, dyrektor pionu tramwajów poznańskiego MPK. –My protest będziemy rozpatrywać w najbliższych dniach, ale zapewne skończy się to podobnie, jak w innych miastach.
Dyrektor Firlik wyjaśnia jednocześnie, skąd bierze się niechęć do prototypów tramwajów. Poznań zdecydował się już na zakup nowego modelu: dziesięciu tatr. Dzisiaj są to najbardziej zawodne i najdroższe w utrzymaniu pojazdy. Miasto ma więc negatywne doświadczenia. Czy oznacza to, że żaden nowy producent tramwajów nie będzie miał szansy dostać się na rynek? Jan Firlik podpowiada, że firmy mogą przecież tworzyć konsorcja z doświadczonymi już producentami tramwajów. Tak zrobił podpoznański Solaris Bus&Coach, który obecnie pracuje nad nowym modelem tramwaju.
–Tramwaje, wyprodukowane przez konsorcjum, w skład którego wchodziliśmy, jeżdżą po Krakowie i Gdańsku. Łącznie to 27 pojazdów. Nasz nowy tramwaj będzie gotowy w połowie przyszłego roku, ale już w październiku zaprezentujemy go podczas Międzynarodowych Targów Kolejowych TRAKO w Gdańsku –mówi Krzysztof Olszewski, prezes spółki Solaris Bus&Coach.
Solaris złożył swoją ofertę w Szczecinie. Okazało się, że jest najkorzystniejsza. Prezes Olszewski zapowiada, że wystartują też w przetargu poznańskim.
–Zrobimy wszystko, żeby w Poznaniu wypaść jak najlepiej –zapewnia.
Puma, wyprodukowana przez zakłady HCP, od grudnia jeździ na poznańskich liniach. MPK od dawna starało się o wydzierżawienie pojazdu, aby można go było sprawdzić w warunkach codziennej eksploatacji.
–Jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić, czy Puma się sprawdziła. Na to potrzeba kilku lat, a nie dwóch miesięcy –zastrzega Firlik. –Dzisiaj mogę tylko powiedzieć, że tramwaj ma fatalną gotowość techniczną. Jego przygotowanie do jazdy na liniach oceniam na jakieś 30 procent –ocenia.