Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Powrót tramwajów do Nowej Zelandii

infotram
18.10.2011 13:28
Choć tytuł może być zbyt przesadny, to jednak tramwaje wracają do Nowej Zelandii, choć niestety jedynie w formie muzealnej.
Nowa Zelandia to wyspiarskie państwo położone na dwóch dużych wyspach oraz szeregu mniejszych. Państwo liczące około 4,4 miliona obywateli nie należy do najgęściej zaludnionych, gdzie największe miasto Auckland liczy prawie 400 tysięcy obywateli, dwa kolejne mają między 300 a 400 tysięcy, natomiast między 100 a 300 tysięcy jest jeszcze 5 miast w tym stolica Wellington licząca prawie 180 tysięcy osób. Przy stosunkowo małej gęstości zaludnienia nie ma dużej presji w kierunku usprawnienia transportu zbiorowego, choć mimo tego są prowadzone działania, głównie w zakresie rozwoju kolei zwłaszcza aglomeracyjnej.
Tramwaje w Auckland w 1919 roku. Fot. Wikimedia Commons, Public Domain
Jednak większość czytelników zainteresuje kwestia tramwaju, a dokładniej faktu, że jeszcze do niedawna Nowa Zelandia była całkowicie pozbawiona tego środka transportu. Co oczywiście nie zmienia faktu, iż w przeszłości było zupełnie inaczej, bowiem na wyspach istniał rozległy system tramwajowy. Pierwsza linia tego środka transportu choć z napędem konnym została uruchomiona w 1862 roku w Nelson, pierwszy tramwaj parowy pojawił się w 1871 roku w Thames, natomiast pierwsze tramwaje elektryczne został uruchomione w 1900 roku w Dunedin. Oczywiście do grona posiadającego ten środek transportu dołączały kolejne i tak tramwajem konnym można było przejechać znaczną część zachodniego wybrzeża południowej wyspy jak również podróżować w miastach Auckland, Devenport, Dunedin oraz Christchurch. Z kolei tramwaje parowe zadomowiły się w Devenport, Wellington oraz Christchurch. Kilka linii w Dunedin oraz jedna w Wellington posiadały napęd linowy. Jednak wraz z wprowadzeniem pierwszego tramwaju elektrycznego szybko zauważono zalety tego napędu i w dosyć szybkim tempie większość linii została zelektryfikowa. Pierwotna dobra passa dla tramwajów wynikała z faktu odkrycia dużych złóż złota, które przełożyło się na ogólną zamożność społeczeństwa. W szczytowym okresie tramwajem można było nie tylko podróżować wewnątrz miast ale również między poszczególnymi ośrodkami.
Tramwaj linii muzealnej. Fot. Kiwi-sonja, Wikimedia Commons, GFDL
Niestety nic nie trwa wiecznie i choć (w przeciwieństwie do kontynentalnej Europy) lata międzywojenne były dla Nowej Zelandii bardzo przychylne a same tramwaje przeżywały swoje najlepsze czasy, to jednak już w 1931 roku zamknięto system tramwajowy w Napier, natomiast kilka linii dalekobieżnych zostało zastąpionych przez autobusy. Jednak prawdziwy pogrom tramwajów przyszedł w latach 50. XX wieku, kiedy wszystkie systemy tramwajowe zostały zastąpione autobusami lub trolejbusami. Proces został zainaugurowany w 1950 roku w Wanganui, natomiast ostatnim miastem które pożegnało tramwaje było Wellington. To właśnie w stolicy likwidacja tramwajów natrafiła na największe protesty społeczne, które doprowadziły do nieudanego referendum przeprowadzonego w 1959 roku. W wyniku głosowania zdecydowano się na likwidację tramwajów, którą ostatecznie udało się przeprowadzić dopiero w 1964 roku. Właśnie ten rok był uznawany za koniec tramwajów w Nowej Zelandii.
Nowy tramwaj historyczny w Auckland. Fot. www.aucklandtram.co.nz Nowy tramwaj historyczny w Auckland. Fot. www.aucklandtram.co.nz
Jednak pamięć o tramwajach przetrwała wiele lat, częściowo dzięki istnieniu Museum of Transport and Technology (Muzeum Transportu i Technologii), które zostało założone w 1960 roku i otwarte w 1964 roku w Western Springs niedaleko Auckland. W zbiorach muzealnych znajduje się pełna gama środków transportu w tym i tramwajów. Kolekcja składa się z 20 pojazdów konnych, parowych, linowych, lecz przede wszystkim elektrycznych, z czego znaczna część jest utrzymywana w formie umożliwiającej eksploatację. Było to możliwe dzięki istnieniu od 1967 roku krótkiego toru, który później został wydłużony w 1980 oraz w 2007 roku. Dzięki temu zwiedzając muzeum można przejechać się tramwajem po trasie długości 636 metrów. Magia tramwajów jest na tyle silna, że w 1995 roku w Christchurch otwarto pętlę tramwajową w centrum miasta. Trasa ta była obsługiwana taborem zabytkowym, niestety w wyniku trzęsienia ziemi z dnia 22 lutego 2011 roku przewozy zostały wstrzymane. Jednak w dniu 6 sierpnia bieżącego roku miało miejsce inne ważne wydarzenie, a mianowicie otwarcie całkowicie nowej linii w dokach w Auckland. Linia o długości 1,5 km zbudowana w formie pętli ma 4 przystanki. Została ona wybudowana jako trasa historyczna i atrakcja turystyczna, natomiast do jej obsługi zakupiono w australijskim Melbourne dwa tramwaje z lat 20. XX wieku. Choć z jednej strony jest to linia zabytkowa, to jednak z drugiej jest to kolejne przedsięwzięcie tramwajowe nie mające związku z muzeum i faktycznie oznacza powrót tramwajów do Auckland po równo 55 latach nieobecności, ponieważ pierwotne tramwaje zamknięto w 1956 roku.
Tramwaj był jest i zapewne jeszcze długo będzie istotnym elementem nie tylko systemów transportowych ale również ważnym wyznacznikiem miejskości. Bowiem ten środek transportu jest niesamowicie uniwersalny i może pełnić zarówno funkcje stricte miejskie jak i podmiejskie czy nawet międzymiastowe. Nowa Zelandia zlikwidowała swoje tramwaje bardzo szybko na fali mody, która szybko okazała się spiskiem mającym na celu zwiększenie sprzedaży samochodów osobowych. Niestety sprawa ta wyszła na jaw dopiero po latach, gdy na jej powstrzymanie było już zbyt późno, natomiast odtworzenie poczynionych wówczas strat zajmuje bardzo wiele czasu. Często pierwszym krokiem do odtworzenia tramwajów jest właśnie budowa linii historycznej, dlatego w niedalekiej przyszłości może się okazać, że w Auckland powstanie linia nowoczesnego tramwaju.