Posłowie Lewicy na trasie tramwaju na Gocław
Wycinanie pasa zieleni o szerokości 60 metrów w celu zrealizowania inwestycji tramwaju na Gocław to pomysł zły i niezgodny z zasadami dbania o wspólną przestrzeń.
Trzaskowski obiecywał nam miasto zielone - mówili w czwartek posłanka Magdalena Biejat z klubu Lewicy.
Z ogródkami działkowymi w tle
Konferencja prasowa, w której udział wzięli posłowie Adrian Zandberg i Magdalena Biejat z klubu Lewicy, odbyła się w czwartek rano na terenie ogródków działkowych przy al. Waszyngtona. Teren ten w 2023 roku ma zostać przecięty przez linię tramwajową.
Miasto dziś będzie przeprowadzać dyskusję nad budżetem na kolejny rok. Chcielibyśmy się do tego budżetu odnieść w obszarze inwestycji, jaką jest tramwaj na Gocław. To inwestycja bardzo potrzebna, na którą mieszkańcy czekają od bardzo dawna, ale wzbudza też wiele kontrowersji. Naszym zdaniem, można te kontrowersje ograniczyć, jeśli miasto zacznie wreszcie działać z obietnicami wyborczymi prezydenta Rafała Trzaskowskiego, który obiecywał nam miasto zielone – powiedziała Biejat.
Posłanka poinformowała, że "miasto planuje zajęcie pasa o szerokości 60 metrów, co stanowi około cztery razy więcej niż potrzeba pod taką inwestycję". Biejat podała, że al. Waszyngtona ma 18 metrów, a poprowadzono wzdłuż niej dwa torowiska i kilka pasów jezdni.
Wycinka pod maszyny
Z opinii posłów z klubu Lewicy wynika, że "miasto wycina drzewa, by maszynom było łatwiej dostać się do miejsca inwestycji".
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Przestrzeń, o której mówimy to ogródki działkowe, miejsce, z którego korzystają mieszkańcy. Przestrzeń niezwykle wartościowa. Nie chcemy musieć wybierać między dobrą komunikacją i nowoczesnością, a miastem zielonym, które chroni nas przed upałami, smogiem i katastrofą klimatyczną. To nie powinien być wybór – dodała.
Adrian Zandberg powiedział, że plan stołecznego ratusza zakłada "wywłaszczenie działkowców" już w 2021 roku, mimo że "inwestycja będzie realizowana dopiero w 2023 roku". Poseł przytoczył przykład z Łodzi, gdzie "najpierw wyrzucano działkowców, a później latami ten teren stał nieużywany, bo do inwestycji nie dochodziło".
Chcielibyśmy, żeby nasze miasto prowadziło nowoczesną politykę inwestycyjną i nie niszczyło zieleni, kiedy nie ma takiej potrzeby – wskazał Zandberg. Dodał, że "zieleń powinna być naszą wspólną dumą", a nie czymś, "co trzeba jak najszybciej zniszczyć i zabetonować".
Posłowie Lewicy zauważyli, że choć miasto planuje przy torach tramwajowych park, to nie jest to pomysł zadowalający.
Miasto zakłada najpierw wykoszenie dużej części zieleni, która już tu jest. A na tym miejscu będą zupełnie nowe nasadzenia. To jest niezgodne z zasadami dbania o przestrzeń zieloną – stwierdziła Biejat.(PAP)