PESA na Trako

Jakiś czas temu na rynku producentów taboru tramwajowego pojawiła się bydgoska PESA. Śmiało można powiedzieć, iż wdarła się na niego przebojem. Dziś jest jednym z najbardziej liczących się graczy. Produkty PESY można spotkać w Warszawie i w Elblągu, niebawem zaś pojawią się w Łodzi i w Bydgoszczy. A wszystko zaczęło się od zamówienia zrealizowanego na zlecenie miejscowego MZK. Firma, która powstała na bazie ZNTK Bydgoszcz, zmodernizowała jeden z konstalowskich składów popularnych „osiemsetpiątek”.

Zamontowano tam m.in. nowy układ napędowy – impulsowy tranzystorowy (IGBT) układ rozruchu i hamowania oraz nadwozie pojazdu. Ponadto pojazd został wyposażono w klimatyzację. W kabinie motorniczego zamontowano klatkę bezpieczeństwa, znacznie poprawiając tym samym bezpieczeństwo jego pracy. Przedział pasażerski wyposażono w ergonomiczne siedzenia, wykładzinę antypoślizgową a także czytelne wyświetlacze i automatyczny układ audio. Po tej, wydaje się, udanej, pierwszej próbie z tramwajami, przyszedł czas na opracowanie własnej konstrukcji. Bydgoscy projektanci uderzyli od razu z grubej rury. Przygotowali bowiem projekt pierwszego polskiego całkowicie niskopodłogowego tramwaju. To właśnie takie pojazdy stanowią dziś o sile tramwajowej oferty bydgoskiego producenta. Wielokrotnie już na łamach InfoTram ubolewaliśmy nad faktem, że PESA potraktowała targi Trako jako wystawę typowo kolejową. Zaprezentowała bowiem jedynie swój najnowszy produkt –ED 74 zbudowany dla PKP Przewozy Regionalne. Prezentacja ta była z resztą bardzo udana, pojazd ten został nagrodzony Medalem Prezesa SEP.

Wracając jednak do tramwajów –w ofercie spółki znajdują się obecnie niskopodłogowe konstrukcje w wersjach 3- i 5-członowej. Liniową premierę konstrukcja ta miała w dniu 21 grudnia 2006 roku. Wówczas to, w Elblągu, do eksploatacji wprowadzony został pierwszy tramwaj 121N. Od tego momentu rozpoczęła się bardzo udana, prawdziwa przygoda PESY z budową tramwajów, która swój zalążek miała już nieco wcześniej, a więc w momencie podpisania umowy z Urzędem Miejskim w Elblągu (zakup 6 pojazdów). Kilka miesięcy później PESA przebojem wdarła się na rynek warszawski, zwyciężając w przetargu ogłoszonym przez Tramwaje Warszawskie. Stołeczny przewoźnika zamówił pojazdy 5-członowe –120N, które stały się drugim produktem w ofercie PESY. Po raz pierwszy na trasę taki tramwaj wyjechał w sierpniu 2007 roku. Początkowo PESY pojawiały się na linię 36, co było związane z remontem torów w Alejach Jerozolimskich, obecnie najczęściej wyjeżdżają na „dziewiątkę”. Nasza oferta w zakresie tramwajów to właśnie te niskopodłogowe pojazdy –mówi Jerzy Berg Szef Marketingu bydgoskiej PESY. Modele 120N i 121N już są eksploatowane przez polskie przedsiębiorstwa. W niedługiej przyszłości nasze tramwaje pojawią się w kolejnych miastach –dodaje. Chodzi tu mianowicie o Łódź i Bydgoszcz. W tym pierwszym mieście PESY wyjadą na trasę Łódzkiego Szybkiego Tramwaju, która jest obecnie budowana. Cieszy nas to, że te produkty tak skutecznie podbijają polskie sieci –mówi Berg. Ale jeszcze bardziej jesteśmy szczęśliwi słysząc pochlebne opinie o naszych tramwajach z ust pasażerów. To dla nich pracujemy i im chcemy zapewnić najwyższy komfort podróżowania. A takie możliwości dają nasze tramwaje –dodaje szef marketingu bydgoskiego producenta. Jak podkreślają przedstawiciele producenta firma dążyć będzie do tego, aby sprzedać jak najwięcej swoich tramwajów. A to nie łatwe zadanie. Konkurencja na polskim rynku tramwajowym jest duża –mówi Berg. Ale my się nie boimy. Wiemy jaki produkt oferujemy –dobry, nowoczesny i komfortowy. A to się liczy. Szansą dla PESY jest niewątpliwie to, że polscy przewoźnicy muszą w najbliższym czasie zintensyfikować wymianę eksploatowanego taboru, który jest coraz starszy, a co za tym idzie w coraz gorszej „kondycji”. Faktycznie to dla nas szansa –mówi Berg. Jesteśmy elastyczni i możemy wyprodukować pojazd z uwzględnieniem szczególnych wymagań danego przewoźnika – dodaje.

PESA już dziś jest jednym z poważniejszych graczy na rynku tramwajowym w Polsce. Jako dobrze zarządzana firma ma szansę zaistnieć także zagranicą, choć wszyscy doskonale wiemy, że to nie będzie łatwe zadanie. Mimo wszystko miło byłoby się w niedalekiej przyszłości wybrać na wycieczkę do Berlina i tam zwiedzać miasto patrząc przez okno polskiego tramwaju….