Londyn: Strajkuje metro
Od poniedziałkowego wieczoru trwa 48-godzinny strajk w londyńskim metrze. Pracownicy protestują przeciwko redukcji zatrudnienia i planowanemu przez szefostwo zamknięciu kas biletowych – zastąpić je mają automaty. Organizatorzy podkreślają, że jeśli protest nie przyniesie efekty, w przyszłym tygodniu zorganizują kolejny. Strajk ma potrwać do czwartku. Na tory wyjedzie o blisko połowę mniej pociągów niż zazwyczaj, a fragmenty linii będą wyłączone z użytku. Wszystko przez plany zamknięcia kilkuset kas biletowych i restrukturyzację 950 miejsc pracy. Metro miałoby zaoszczędzić w ten sposób 50 mln funtów rocznie. Władze przewoźnika podkreślają, że gdyby nie oszczędności, konieczna byłaby podwyżka cen biletów. Zarządzający transportem publicznym w Londynie podkreślają, że coraz mniej pasażerów korzystać z kas biletowych – ok. 3 proc. Większość wykorzystuje karty elektroniczne. W związku ze zmianami pracownicy boją się zwolnień. Władze metra przekonują, że przymusowych zwolnień nie będzie. Szczegóły.