Łódź: Tysiące szyn na złom
Po remoncie torowiska dla Łódzkiego Tramwaju Regionalnego zostaną góry odpadów. Stare szyny i podkłady zostaną wycenione i sprzedane w przetargu. A jest co sprzedawać, m.in. trzy tysiące ton szyn! Ekipy remontowe zdemontowały na razie 300 metrów szyn między ulicami Zieloną i Próchnika. To jednak dopiero początek. – Po całym remoncie zostanie nam około trzech tysięcy ton szyn – mówi Marcin Małek, rzecznik MPK. – Jeśli będą w dobrym stanie, to może zostaną użyte przy innych remontach. Najprawdopodobniej zostaną jednak sprzedane w przetargu. Gdyby wszystkie szyny nadawały się wyłącznie na złom, to i tak ich rynkowa wartość jest niemała. Kilogram stalowego złomu waha się od 80 gr do 1,20 zł. Oznacza to, że same szyny są warte 2,5 mln zł. A demontowane są również mocujące je śruby, okucia i elementy trakcji. – Z modernizowanego torowiska trzeba wywieźć 90 tys. ton ziemi. To dlatego, że potrzebna jest nowa podbudowa torów, czyli np. tłuczeń – mówi Małek. MPK będzie szukało nabywcy kilkudziesięciu tysięcy starych podkładów. Budowa ŁTR to wymiana torów i trakcji między zajezdniami Chocianowice i Helenówek, która zakończy się dopiero w przyszłym roku (najpóźniej w lipcu). Na razie łodzianie skupiają się głównie na tym, by zapamiętać nowe trasy i rozkłady jazdy. Kłopot sprawiają również przepełnione autobusy. – Przez remont tworzą się korki. Stoją w nich autobusy zastępcze. A potem przyjeżdżają spóźnione i awantura gotowa – diagnozuje Mirek Kowalczyk, pasażer MPK. Pasażerowie skarżą się, że komunikacja zastępcza jeździ za rzadko, przez co w autobusach panuje ogromny ścisk. – Jadąc do domu, myślałam tylko o tym, żeby nie zemdleć – mówi Karolina Bosak. – W końcu wysiadłam i okazało się, że następny autobus co prawda był spóźniony, ale za to jechał niemal pusty.