Łódź: Tramwajowa pułapka

W ciągu dwunastu godzin na tym samym odcinku ul. Piotrkowskiej – między ulicami Radwańską i Skorupki – wykoleiły się dwa tramwaje linii 6: wczoraj o godz. 5.34 i w czwartek o godz. 17.30 –czytamy w Expressie Ilustrowanym. To nie pierwsze takie przypadki. Jak przyznają pracownicy MPK, tramwaje wykolejają się w tym miejscu często. Po wczorajszym wypadku MPK wprowadziło ograniczenie prędkości do 10 km/h. Tramwaje wypadają tutaj z szyn, bo torowisko jest w fatalnym stanie. Szyny są powyginane, w niektórych miejscach brakuje fragmentów tzw. szyn oporowych, powstały dziury w asfalcie przy torach. Ten odcinek ul. Piotrkowskiej to zmora motorniczych. Zaliczają go do najgorszych w mieście. Dla pasażerów jazda to też udręka, bo wagony bujają się, trzęsą, podskakują jak na wybojach. – Ja miałem szczęście, następna 'szóstka’ to była właśnie ta, która wypadła z szyn – mówi motorniczy, który wczoraj rano prowadził tramwaj tej linii.

– Jak wjeżdżam na ten odcinek, to zwalniam i tylko patrzę, czy tramwaj jeszcze siedzi w szynie – opowiada inny z motorniczych. Pomimo że na ul. Piotrkowskiej oprócz 'szóstki’ kursują tramwaje linii 2, 3 oraz 11 i któryś z nich przejeżdża feralnym odcinkiem co kilka minut, to na szybki remont torowiska nie ma co liczyć. – Wiemy, że szyny w tym miejscu są w złym stanie technicznym – mówi Marcin Małek z działu informacji MPK. – Naprawiamy je, aby wytrzymały do generalnego remontu torowiska przygotowywanego dla tramwaju regionalnego. Nowe tory o długości 16 kilometrów powstaną na ul. Pabianickiej, Piotrkowskiej, al. Kościuszki, ul. Zachodniej w ciągu dwóch lat.