Łódź: Motorniczy nie ufają automatyce
Wystarczy naciśnięcie pilota przez motorniczego by zwrotnica się przestawiła. Na większości łódzkich skrzyżowań rozjazd robi się automatycznie – czytamy w Dzienniku Łódzkim. Piloty wysyłają sygnał do słupa trakcyjnego, który steruje zwrotnicą. – Sposób ułożenia zwrotnicy widoczny jest na tramwajowym sygnalizatorze – zaznacza Bogumił Makowski, rzecznik MPK.
Ręcznie zwrotnice przestawiane są w niewielu miejscach, należą do nich wyjazdy z trzech zajezdni i skręty awaryjne, wynikające głównie ze zmian w trasach MPK. Takie skręty są m.in. na skrzyżowaniu 'marszałków’, Piłsudskiego – Kilińskiego oraz Narutowicza – Kilińskiego.
Z kolei na Żeromskiego – Kopernika motorniczy muszą ręcznie ustawiać rozjazdy, bo zwrotnica nie ma jeszcze odpowiednich zabezpieczeń, by zostać włączona do systemu sterowania zwrotnic.
– Wszystkie nowe zwrotnice mają zabezpieczenia. To takie czarne skrzynki, które pokazują przebieg pracy zwrotnicy czy prędkość z jaką tramwaj przez nią jechał – wyjaśnia Bogumił Makowski. – Sytuacji, gdy zwrotnica sama się przestawia, jest może jedna na milion. Szczegóły.