Łódź: Linia 46 zagrożona?
Niesprawne ogrzewanie zwrotnic, psujące się hamulce tarczowe i nieszczelne drzwi – to tylko część zarzutów wobec łódzkiego MPK, na jakie wskazało Stowarzyszenie na Rzecz Obrony Podmiejskiej Komunikacji Tramwajowej w Regionie Łódzkim – informuje Dziennik Łódzki. Przedstawiciele stowarzyszenia obawiają się o bezpieczeństwo podróżnych i martwią się, czy kiepski stan taboru i infrastruktury torowej na trasie z Łodzi do Ozorkowa nie spowoduje zmniejszenia liczby kursów linii nr 46, a nawet jej likwidacji.
– Spełniły się nasze obawy, o których zawiadamialiśmy MPK przed zimą – mówi Adam Rembak ze stowarzyszenia. – Stało się tak w skutek niedostatecznego odśnieżania torowiska oraz niesprawnego ogrzewania zwrotnic. Motorniczowie, zamiast dotrzymywać rozkładów jazdy, wychodzili ze szczotkami i nastawiaczami, by oczyścić zwrotnice z zalegającego śniegu.
Zdaniem Adama Rembaka na 32 ruchome iglice, znajdujące się poza Łodzią na linii do Ozorkowa, podgrzewanych jest jedynie 19. Na Facebooku powstała grupa 'Popieram funkcjonowanie podmiejskich tramwajów w Łodzi’. Można tam przeczytać, że zdarzały się przypadki, iż jedna iglica zwrotnicy była ustawiona do jazdy na wprost, a druga do skrętu. Gdyby motorniczy tego nie zobaczył, to wykoleiłby tramwaj. Rembak zwraca uwagę, że nie działają nawet te zwrotnice, które były wymieniane. Szczegóły.