Łódź: Bardzo drogi remont torów
Najważniejszy przetarg w projekcie Łódzki Tramwaj Regionalny rusza od nowa –czytamy w Gazecie Wyborczej. Dotychczasowe oferty wykonawców okazały się zbyt kosztowne dla miejskiego przewoźnika. Projekt ŁTR zakłada połączenie szybkim tramwajem Zgierza, Łodzi i Pabianic. Najpierw mają zostać zmodernizowane tory na terenie Łodzi. W pierwszym przetargu zgłosiły się dwa konsorcja – polskie oraz czeskie. Obydwie firmy wyceniły przygotowanie łódzkiego odcinka trasy ŁTR odpowiednio na 259 mln i 294 mln zł. Ale według MPK koszty inwestycji nie powinny być wyższe niż 119 mln zł. – Tak duże rozbieżności zadecydowały o tym, że przetarg rozpisano od nowa – mówi Bogumił Makowski, rzecznik MPK. Oferty można teraz składać do 23 października. – Za pieniądze, które zaproponowało MPK, nie da się tego zrobić – ocenia Zbigniew Nowak, dyrektor Zakładu Usług Energetycznych i Komunikacyjnych z Krakowa, który startował w poprzednim przetargu jako członek polskiego konsorcjum. – Nasza oferta mogłaby być tańsza, ale niestety przewoźnik nie ułatwił nam zadania. Często pytaliśmy o to, jakiej jakości materiały mamy użyć, jaką zastosować technologię. W odpowiedzi zawsze słyszeliśmy, że to się wyjaśni podczas prac projektowych. Takie podejście spowodowało, że firmy założyły najwyższe stawki. I nie ma się czemu dziwić. Na razie nadal się zastanawiamy, czy startować w nowym przetargu. Już teraz wiadomo, że niezależnie od tego, kto wygra przetarg, prace będą prowadzone w ekspresowym tempie. Skąd ten pośpiech? ŁTR ma być gotowy do kwietnia 2008 roku, inaczej przepadnie unijne dofinansowanie. Już w pierwszym przetargu wykonawcy deklarowali, że zdążą wykonać wszystkie prace, o ile na plac budowy wejdą na przełomie września i października. Teraz jednak sytuacja się zmieniła i dopiero późną jesienią poznamy wykonawcę. W praktyce oznacza to, że prace na dobre rozpoczną się dopiero w przyszłym sezonie. Skumulowanie w jednym sezonie remontu całej trasy dzisiejszej linii 11 (pokrywa się z trasą ŁTR) to fatalna wiadomość dla pasażerów i kierowców. Co prawda linia 11 w wielu miejscach ma wydzielone torowisko, nie obejdzie się jednak bez zwężenia takich ulic jak Piotrkowska czy Kościuszki. A to już oznacza paraliż komunikacyjny miasta. – Prawdopodobnie będzie podobnie jak z remontem al. Włókniarzy. Beneficjantem unijnych pieniędzy jest MPK i mam nadzieję, że remont torów zostanie wykonany w terminie. Niestety, przeprowadzenie wszystkich prac w tym samym terminie oznacza, że w przyszłym roku pojawią się utrudnienia w ruchu podobne do obecnych lub gorsze – mówi Aleksandra Mioduszewska, rzeczniczka Zarządu Dróg i Transportów. Szczegóły w Gazecie Wyborczej: http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,3656276.html .