Likwidacja linii tramwajowej numer 1 w Grudziądzu

infotram
02.08.2011 13:59
Dnia 13 sierpnia br. zawieszeniu ulegnie linia tramwajowa numer 1 –najstarsza linia, która zapoczątkowała funkcjonowanie komunikacji miejskiej w Grudziądzu. Jest to dobra okazja, by przypomnieć jej historię, zwłaszcza, że w czerwcu tego roku przypadła 115 rocznica jej funkcjonowania.
Grudziądzka linia nr 1 (foto: Wikipedia)
Pierwsze plany dotyczące powstania linii tramwajowej w Grudziądzu pojawiły się na początku 1896 roku. To właśnie wtedy w mieście miała się odbyć wielka wystawa rzemiosła Prus Wschodnich –„Westpreussische Gewerbe –Ausstellung. Graudenz 1896”. Organizatorzy wystawy, która odbywać miała się na terenie przy obecnej ulicy Legionów spodziewali się dużego napływu wystawców i zwiedzających, a stanowiące wówczas jedyny sposób komunikacji dorożki nie były w stanie dostatecznie szybko i wygodnie przewieźć dużej ilości pasażerów. 22 stycznia 1896 roku odbyło się zebranie intencyjne w sprawie budowy linii tramwajowej, na którym zgodnie podjęto decyzję o budowie linii z dworca kolejowego do ulicy Fortecznej.
Uruchomiono ją 13 czerwca 1896 –dwa dni przed startem wystawy rzemiosła. W godzinach 7 –22 tramwaj kursował co 12 minut, a cena za przejazd wynosiła 15 fenigów. Obsługę linii prowadziła firma Strassenbahn Graudenz –C. Behn &Co.Na trasie w ciągu dnia pojawiało się 5 tramwajów ciągniętych przez konie. Długość trasy wynosiła 3 kilometry, czas przejazdu w jedną stronę to 18 minut. W czasie trwania wystawy linia tramwajowa przyniosła zysk w wysokości 12 260 marek.
W lipcu 1897 roku miasto sprzedało spółkę tramwajową firmie „Nordische Elektrizitats –Gesselschaft in Danzig”. Warunkiem sprzedaży było przedłużenie torowiska do Tarpna i elektryfikacja sieci. Pierwszy liniowy kurs tramwaju elektrycznego na trasie do Tarpna odbył się 12 maja 1899 roku, a pierwszymi tramwajami elektrycznymi w mieście były wozy typu AEG. Do lipca 1911 roku jedyną linią w mieście była linia dworzec –Tarpno. Dokładnie 100 lat temu utworzono linię numer dwa na trasie Rynek Zbożowy (ob. Al. 23 Stycznia) –ul. Bydgoska. Również wtedy wprowadzono numerację linii.
W czasie I Wojny Światowej zawieszono na kilka dni kursowanie linii numer 2, jednak „jedynka”kursowała nieprzerwanie, jedynym mankamentem była zmniejszona częstotliwość na skutek powołania do wojska motorniczych. Po przejęciu tramwajów, tuż po odzyskaniu niepodległości, nie wprowadzano wielkich zmian, trakcja funkcjonowała normalnie i odnotowywała przychody.
Grudziądzka linia nr 1 (foto: Marcin Jasiński)
Po wybuchu II Wojny Światowej, nie licząc przerwy w kursowaniu w sytuacjach, gdy Grudziądz znajdował się na linii frontu, komunikacja funkcjonowała pod jurysdykcją niemiecką również bez większych przeszkód.
Po zakończeniu działań wojennych miasto było zniszczone w bardzo dużym stopniu, zniszczeniu uległa także trakcja tramwajowa –torowiska były zasypane gruzem, tabor był zniszczony, a sieć pozbawiona prądu. Ponowne, uroczyste uruchomienie komunikacji tramwajowej odbyło się 20 listopada 1945 roku, w obecności ówczesnego premiera Edwarda Osóbki –Morawskiego. Wówczas tramwaj przejechał po trasie linii numer 1, wysadzając pasażerów przy muzeum mieszczącym się przy ulicy Legionów. W celu polepszenia usług i wymiany zniszczonych po wojnie torowisk, szyny tramwajowe pozyskiwano m.in. z Koszalina. Lata pięćdziesiąte to okres propozycji rozwoju sieci, z których żadna koncepcja nie została zrealizowana. Planowano m.in. przedłużenia torowiska w stronę Wielkiego Tarpna, zakładów przy ulicy Waryńskiego. Także wtedy rozpoczęto wymianę przedwojennego taboru, zastępując go wąskotorowymi wagonami typu N.
W 1969 roku w Instytucie Gospodarki Komunalnej w Warszawie opracowano „Studium układu komunikacji zbiorowej dla miasta Grudziądza”. Wskazywano w nim konieczność likwidacji komunikacji tramwajowej ze względu na wzrastającą rolę komunikacji autobusowej. Założono zmniejszenie liczby kursów na linii 1 i 2, a w 1975 roku zaplanowano likwidację linii numer 1. Pomysł ten spowodował falę protestów mieszkańców miasta, które doprowadziły do wycofania się z tych planów przez władze miasta.
Grudziądzka linia nr 1 (foto: Wikipedia)
W latach 80. dokonano całkowitej wymiany taboru, wycofując tramwaje typu 5N i pochodne, zastępując je wagonami typu 805Na. Wówczas na linii numer 1 i 2 zagościły „solówki”, a ostatnie składy wagonów 5N wyjechały na linię tramwajową nocną w 1988 roku, gdy owa linia została zlikwidowana. Po katastrofalnym w skutkach pożarze zajezdni, który miał miejsce 5 IX 1993 po raz kolejny wstrzymano ruch tramwajów, jednak linia numer 1 powróciła już dwa dni po tym zdarzeniu. O ile na linii numer 2 z czasem zaczęły pojawiać się składy wagonów 805Na i Nb (a z czasem wagony GT6), o tyle linia numer 1 pozostała obsadzona wagonami solo (nie licząc sytuacji, w których linia 2 nie kursuje w razie awarii). W 2005 r. „jedynka”została zawieszona z powodu nierentowności. Liczne protesty mieszkańców doprowadziły do jej ponownego uruchomienia po kilku miesiącach. Linia została objęta programem modernizacji sieci, który zakładał utworzenie pętli ulicznej w ciągu ulic Dworcowej –Królewskiej –Rapackiego –Al. 23 Stycznia, co wiązałoby się z likwidacją „trójkąta”przy zajezdni tramwajowej. Jednak owa modernizacja może nie dojść do skutku. 1 kwietnia br. linia numer 1 przestała kursować w weekendy. Było to następstwem badań napełnień pasażerskich, które wykazały zbyt niską rentowność linii. Po kolejnych badaniach okazało się, że linia jest nierentowna także w dni powszednie. Cytując słowa Anny Majchrzak –Poniewierki, urzędniczki z wydziału transportu, decyzję podjęto na podstawie straty, wynoszącej około 20 tysięcy złotych w skali miesiąca. „Historycznie jedynka przechodzi niestety do lamusa”mówi prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji, Paweł Maniszewski. Wagony kursujące do tej pory na linii numer 1 zostaną spięte w pary.
Grudziądzka linia nr 1 (foto: Marcin Jasiński)
Po 115 latach i 2 miesiącach najstarsza linia w Grudziądzu zostaje zlikwidowana, a wraz z nią znikną klimatyczne „solówki”, przeciskające się przez jednotor na starym mieście. Czy linia powróci? Szanse są niewielkie, choć może tak jak w latach poprzednich determinacja mieszkańców Grudziądza przyniesie skutek i „jedynka”jeszcze wyjedzie na miasto.