Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Kraków: Zawodzi system mający dawać zielone światło dla szybkiego tramwaju

infotram
20.01.2009 09:40

System Obszarowego Sterowania Ruchem dalej nie działa tak, jak powinien, głównie na odcinku trasy szybkiego tramwaju pomiędzy ul. Dietla a rondem Grzegórzeckim – pisze Dziennik Polski. Miasto będzie naliczać kary wykonawcy za niedotrzymanie terminu, w którym światła na skrzyżowaniach miały dawać priorytet zbiorowej komunikacji.
Przedstawiciele miasta podawali, że zielone światło na całej trasie szybki tramwaj otrzyma od połowy tego miesiąca.
– System dalej nie został odpowiednio ustawiony. Firma Siemens miała go uruchomić na odcinku od ul. Dietla do ronda Grzegórzeckiego do 15 stycznia. Nie zrobiła tego i w związku z tym miasto nalicza kary za niewywiązanie się z umowy w ustalonym terminie – mówi wiceprezydent Krakowa Wiesław Starowicz.
Z założenia szybki tramwaj ma mieć priorytetowy przejazd na całej swojej trasie. Na niektórych jej fragmentach przeszkadzają w tym samochody, które zajeżdżają drogę tramwajowi. Tak jest m.in. na ul. Limanowskiego, ale głównie na ul. Starowiślnej. Ze względu na zbyt małą szerokość drogi nie zamontowano tam separatorów oddzielających torowisko od jezdni. Wymalowano jedynie ciągłą linię, która jest przekraczana przez samochody. W zeszłym roku rozważano wydzielenie torowiska separatorami na ul. Starowiślnej oraz rozszerzenie jezdni kosztem chodnika. Wiązałoby się to jednak z likwidacją miejsc parkingowych. Zrezygnowano z tego pomysłu z powodu mocnych protestów mieszkańców. Wiceprezydent Starowicz informuje, że na razie przestrzeganie przez kierowców przepisów w tym rejonie dokładniej będą kontrolować służby porządkowe. Rozważane jest również m.in. wprowadzenie monitoringu. Jeżeli to nie przyniesie skutku, miasto może wrócić do pomysłu odseparowania torowiska i rozszerzenia jezdni.
Docelowo szybki tramwaj ma omijać odcinek od ul. Wielickiej przez ul. Limanowskiego, Starowiślną, Dietla do ronda Grzegórzeckiego i ma jeździć wydzielonym torowiskiem od ul. Wielickiej, estakadą nad torami kolejowymi w Płaszowie do mostu Kotlarskiego i ronda Grzegórzeckiego. Na taką trasę trzeba jednak zaczekać kilka lat.