Kraków: Zajezdnia św. Wawrzyńca – remonty na półmetku
Jeszcze tylko konserwacja dwóch budynków oraz wymiana nawierzchni placu, i teren zabytkowej Zajezdni św. Wawrzyńca będzie taki jak ponad sto lat temu –pisze Gazeta Wyborcza. Remonty kosztowały ładnych parę milionów złotych. Oczywiście przeprowadzano je sukcesywnie. Zajezdnia dostawała na inwestycje niewielkie pieniądze – tyle, ile akurat przekazała gmina. Prace trwały długo. Dopiero w tym roku udało się zrobić naprawdę dużo. Przede wszystkim ruszyła modernizacja kompleksu hal tramwaju elektrycznego. Pod halami tramwaju elektrycznego są piwnice;to prawie tysiąc metrów kwadratowych powierzchni. I tę przestrzeń muzeum też chce wykorzystać. Za parę lat ma się tam mieścić wystawa opowiadająca o tym, co mamy pod stopami. Zwiedzający zobaczą więc, jak wygląda podziemna infrastruktura – gazowa, energetyczna, kanalizacyjna. Kończy się też modernizacja zajezdni tramwaju konnego, którą otwarto w 1882 roku, a która funkcjonowała do początku XX wieku (tramwaj konny wyruszał z ul. św. Wawrzyńca i kończył trasę przy Dworcu Głównym). Do liftingu została jeszcze jedna duża hala – zajezdnia tramwaju normalnotorowego (1913 r.). Trzeba wymienić dach i naprawić konstrukcję słupowo-ryglową. Po remoncie hala będzie 'muzealnym garażem’ dla 12 zabytkowych tramwajów. Zimą gotowy ma być projekt modernizacji placu, na którym stoją wszystkie obiekty. Teraz przestrzeń jest sztukowana: trochę asfaltu, trochę kostki brukowej. Muzeum ma też jeszcze jeden bardzo ciekawy pomysł. Chodzi o połączenie zajezdni z sąsiadującą z nią gazownią, która powoli otwiera się dla zwiedzających. W ten sposób można byłoby poznać dwa wątki inżynierii miejskiej.