Kraków: Uciekający szybki tramwaj

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, który kredytuje budowę szybkiego tramwaju, nie zgodził się by prace kontynuowało konsorcjum Budimeksu –donosi Gazeta Wyborcza. Tym samym oddala się wizja nowego ronda Mogilskiego. Na tę decyzję EBOR-u władze Krakowa czekały od kilku tygodni. Bank oceniał przez ten czas jedyną złożoną w przetargu na szybki tramwaj ofertę konsorcjum Budimeksu-Dromeksu. Odrzucił ją, bo dwie z firm konsorcjum nie były przygotowane do prowadzenia tak wielkiej inwestycji, a zarazem ceny za niektóre elementy inwestycji były zawyżone. EBOR zgodził się zatem z opinią komisji przetargowej Agencji Rozwoju Miasta (jest inwestorem szybkiego tramwaju w imieniu miasta). Decyzja banku oznacza, że oferta nie gwarantowała wykonania budowy w terminie i zgodnie z wymogami technicznymi. Teraz już wiemy na pewno, że prace nie ruszą na wiosnę. Można się było tego spodziewać, ponieważ cena, jakiej zażądał Budimex (360 mln zł) za dokończenie prac przy rondzie Mogilskim, była większa o 100 mln zł niż kwota zarezerwowana w budżecie miasta. Krakowa po prostu nie stać na ofertę konsorcjum. Co teraz? Władze miasta mogą się zdecydować albo na ogłoszenie następnego – czwartego już – przetargu, albo na negocjacje ceny z Budimeksem. To drugie rozwiązanie będzie możliwe dopiero wtedy, gdy zgodzi się na to EBOR. Przepisy banku dopuszczają przeprowadzenie takich rozmów z jednym z uczestników przetargu – w tym przypadku jedynym, czyli Budimeksem – kiedy przetarg jest nieważny. Więcej w Gazecie Wyborczej: http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,3205849.html