Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Kraków: Na pół gwizdka w tunelu

infotram
01.09.2008 13:50

MPK postanowiło, by tramwaje jechały pod ziemią nie szybciej niż 30 kilometrów na godzinę, choć mogłyby nawet 65;powodem jest brak systemu samoczynnego hamowania, który zareagowałby np. wtedy, gdyby wagon przejechał na czerwonym świetle. Od października na trasę wyruszy pierwszy szybki tramwaj;według założeń ma jeździć co 10 minut – z wyjątkiem dwóch okresów komunikacyjnego szczytu, gdy ma przemierzać część trasy co 5 minut. Nie wiadomo jednak, czy będzie jeździł co pięć minut z uwagi na brak automatycznych zabezpieczeń w tunelu biegnącym pod Dworcem Głównym. Z tego samego powodu, jak się dowiedzieliśmy, MPK zapowiada, że w tunelu wagony pojadą maksymalnie 30 kilometrów na godzinę, a mogłyby dwa razy szybciej.
Z początkiem października, po zakończeniu przebudowy ronda Grzegórzeckiego i budowy tunelu biegnącego pod ul. Lubomirskiego i Dworcem Głównym PKP oraz remontu części skrzyżowania ul. Starowiślnej i Dietla (który umożliwi skręt tramwaju z ul. Starowiślnej w Grzegórzecką – w obu kierunkach), uruchomiona zostanie pierwsza w Krakowie linia szybkiego tramwaju (numer 50). Przebiegać będzie z pętli na Kurdwanowie, wzdłuż ulic Witosa, Nowosądeckiej, ul. Wielicką, Limanowskiego, Na Zjeździe, Starowiślną, Dietla, Grzegórzecką, al. Powstania Warszawskiego, do ronda Mogilskiego, tunelem pod ul. Lubomirskiego i Dworcem Głównym – do ul. Kamiennej, a także do osiedla Krowodrza Górka.
Zdecydowano, że szybki tramwaj będzie jeździł co 10 minut – z wyjątkiem dwóch okresów komunikacyjnego szczytu;rano (mniej więcej od godz. 6.30 do 8.30) oraz po południu (od ok. 14 do 1 ma przemierzać prawie całą trasę co 5 minut. To oznaczałoby, że w szczycie byłoby 12 pociągów na godzinę w jedną stronę.
Tunel (wraz z wjazdami) ma 1768 metrów;ciągnie się od ronda Mogilskiego, pod Dworcem Głównym, aż do Politechniki Krakowskiej. Będą w nim dwie stacje – jedna pod Dworcem Głównym PKP, druga na wysokości Politechniki Krakowskiej.
– Nie mamy żadnych doświadczeń związanych z funkcjonowaniem takiej podziemnej trasy;jest to pierwszy taki tunel tramwajowy w Polsce. Z tego powodu musimy być bardzo ostrożni;chodzi przecież o bezpieczeństwo pasażerów – mówi Julian Pilszczek, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
Obecna 'średnia prędkość eksploatacyjna’ tramwajów w Krakowie wynosi około 15 kilometrów na godzinę. Bombardiery, które zostaną skierowane na trasę szybkiego tramwaju, mogłyby rozwijać do 65 kilometrów na godzinę. – Tam, gdzie są wydzielone torowiska i pozwalają na to przepisy – dodaje jeden z motorniczych. – Już obecnie na niektórych odcinkach jeździły około 60 km na godzinę. Tu trzeba być jednak bardzo ostrożnym, gdyż wyhamowanie takiej wielotonowej maszyny, przy takiej prędkości, trwa znacznie dłużej.
Kilka lat temu na ul. Nowosądeckiej bombardier jechał prawie 60 kilometrów na godzinę i gdy wyjechał zza zakrętu (widoczność ograniczał też ekran akustyczny), wpadł na stojący tramwaj;zobaczył go zbyt późno, by zdążyć całkowicie wyhamować.
– Oczywiście, bardzo dobrze pamiętamy to zdarzenie. M.in. ono było jedną z przesłanek decyzji Zarządu MPK, by tramwaje w tunelu jechały nie szybciej niż 30 kilometrów na godzinę, choć mogłyby nawet 65 – powiedział nam prezes Pilszczek. – Bombardiery nie będą jechały szybciej, ponieważ w tunelu nie będzie systemu samoczynnego hamowania pociągu. Także z tego powodu mamy bardzo poważne wątpliwości, czy tramwaje powinny jeździć co pięć minut.
W wagonach, w kabinie motorniczego, jest 'czuwak’;w nowoczesnych wozach trzymany jest ręką, a w starych nogą. Jeśli motorniczy go puści (gdyby np. zasłabł, zasnął, spadł z fotelika) – tramwaj zacznie sam hamować. Czy to nie wystarczy?
– Nie. Na otwartej przestrzeni zdarzają się najechania jednego tramwaju na drugi, choć widoczność jest nieporównywalnie lepsza niż w tunelu, w którym są łuki, spadki, w dużej części dwa oddzielne korytarze – mówi Julian Pilszczek. – A co będzie, jeśli w tunelu motorniczy nie zareaguje na czerwone światło (a to się może zdarzyć) albo zasłabnie, ale ręka nie spadnie mu z przycisku;po chwili tramwaj może wpaść na stojący za zakrętem wagon. A system samoczynnego hamowania właśnie wtedy by zadziałał – po przejechaniu na czerwonym świetle – automatycznie włączyłby hamowanie składu. Takie zabezpieczenia działają na kolei, a także w podobnych tunelach w innych krajach.
Dariusz Łanocha, rzecznik Agencji Rozwoju Miasta, która jest inwestorem centrum komunikacyjnego (w tym tunelu) mówi, że system nie został w tunelu zamontowany, gdyż nie przewidywał go, podpisany kilka lat temu, kontrakt.
– System z pewnością podniósłby poziom bezpieczeństwa, ale w pełni i tak by go nie zapewnił. Jest system sygnalizacji, rozsądek i doświadczenie motorniczych, i te czuwaki – mówi Jacek Bartlewicz, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu.
– Potrzebne będą jeszcze próbne jazdy, ale uznaliśmy już teraz, że nie można ryzykować i stąd decyzja o ograniczeniu prędkości w tunelu – mówi prezes MPK. – Szkoda, że firma konsultacyjna, która kilka lat temu doradzała w sprawie tunelu, nie uznał że takie zabezpieczenie będzie potrzebne;to niedopatrzenie, dziś nie byłoby problemu. Z naszych szacunków wynika, że w sumie taki system kosztowałby około 40 mln złotych, gdyż specjalne urządzenia potrzebne byłyby nie tylko w tunelu, ale także we wszystkich jadących nim tramwajach – dodaje przedstawiciel MPK.