Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Kraków: Komputer da zielone

infotram
17.09.2008 20:50

Płynna jazda po mieście, mniejsze korki i mniej nerwów. Tak powinien działać system obszarowego sterowania ruchem. To nowoczesne rozwiązanie zacznie funkcjonować w Krakowie z początkiem października. Tyle, że swoim zasięgiem obejmie zaledwie trasę szybkiego tramwaju. Kierowcy pod Wawelem twierdzą na dodatek, że innowacja jeszcze bardziej zablokuje ulice.
System kontroli natężenia ruchu kosztował 8,7 mln euro. Skorzystają z niego pasażerowie wyłącznie jednej linii – ci jadący z Krowodrzy Górki do Kurdwanowa, czyli trasą szybkiego tramwaju. Oni priorytetowo będą mieli zielone na każdym skrzyżowaniu. Kierowcy i krakowianie, którzy wybiorą inne trasy, na zmianę świateł będą musieli poczekać dłużej.
Elektroniczna koncepcja, przygotowywana przez firmę Siemens, może jednak nie zadziałać od razu. Fachowcy zajmujący się inżynierią ruchu twierdzą bowiem, że na zadowalające efekty działania systemu, trzeba będzie trochę poczekać. – Na pewno musi upłynąć kilka miesięcy, aby można było stwierdzić,jak naprawdę to działa – ocenia Stanisław Gondek, specjalista inżynierii ruchu drogowego z Politechniki Krakowskiej. – Wszystko też zależy od efektu, jaki chce osiągnąć miasto wprowadzając go.Widać władzom Krakowa zależało w pierwszej kolejności na usprawnieniu komunikacji zbiorowej – dodaje Stanisław Gondek. Dariusz Jasak z firmy Siemens, która opracowała system, jest dobrej myśli. – Na pewno nie zlikwiduje wszystkich korków, ale sprawi,że będą mniej uciążliwe – zapewnia. – Trzeba będzie jednak na to poczekać. System musi być w pełni gotowy i przetestowany. Najważniejsze, że musi objąć swoim zasięgiem większą część miasta, wtedy usprawni ruch drogowy – dodaje Jasak. Nowe kierowanie ruchem jest pod Wawelem dopiero testowane. Pełną gotowość ma osiągnąć najwcześniej w grudniu.
Na razie nie ma też szans, aby to rozwiązanie zostało rozszerzone na inne trasy. – Są takie plany,by sterowanie ruchem objęło swym zasięgiem rejon I i II obwodnicy – przyznaje wiceprezydent Wiesław Starowicz. – To potrwa. Kierowcy nie wierzą, że nastąpi to szybko. Robert Czechowicz, który jeździ 10 lat za kółkiem uważa, że wprowadzanie systemu na pół gwizdka, to głupota. – Dając priorytet tramwajom, kierowcy częściej będą musieli się zatrzymać – denerwuje się. – Wygląda na to,że urzędnicy chcą doprowadzić do tego, by po Krakowie poruszać się wyłącznie pieszo.