Kraków: Butelką w tramwaj
W poniedziałek około godziny 19, na ulicy Wielickiej, ktoś rzucił butelką w tramwaj linii 13. Na szczęście nikt z pasażerów nie został ranny – pisze Dziennik Polski. – Jechałem tym tramwajem i nagle huk! Odłamki szyby przeleciały jednemu pasażerów (siedział na ostatnim foteliku z prawej przed drzwiami) za głową. Cudem nic mu się nie stało. Ja stałem niecałe pół metra od niego. Ktoś rzucił butelką z zewnątrz – podaje pan Krzysztof.
– Tramwaj jechał do Bronowic i, na wysokości 'Kabla’, ktoś wybił boczną szybę w pierwszym wagonie. Na szczęście, nikt nie odniósł obrażeń, na pewien czas wstrzymany został natomiast ruch – powiedział nam Marek Gancarczyk, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. – Wezwana została policja, która prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Na razie nie jest znany sprawca tego wyczynu.
Niedługo cieszył się natomiast wolnością bandyta z autobusu linii 152, w którym, w ubiegłym tygodniu, doszło do napaści na pasażera.
– 33-letni mężczyzna jechał do sklepu na zakupy. W pewnej chwili usłyszał z tylu autobusu krzyki, odgłosy bicia i kopania – podaje Michał Kondzior z zespołu prasowego małopolskiej policji. Na końcu pojazdu siedziało 3 chłopaków w wieku ok. 15 – 6 lat. Mieli na sobie szaliki jednego z krakowskich klubów piłkarskich. Przy ostatnich drzwiach stało natomiast dwóch – 18-latków ubranych w czarne kangurki z kapturami na głowach;jeden z nich szarpał siedzących. 33-latek poszedł na koniec pojazdu i chwycił agresywnego chłopaka, ale ten uderzył interweniującego w głowę jakimś przedmiotem;okazało się, że był to tasak. – Kolejny atak mężczyzna sparował chwytając ostrze tasaka. Chwycił też napastnika za głowę i trzymał go tak pod pachą;tasak wypadł wtedy na podłogę. Drugi z napastników próbował uwolnić kompana – kopiąc i bijąc pasażera – podaje policja. Chwilę potem, gdy autobus się zatrzymał, bandytom udało się uciec. Wezwano policję i pogotowie. Ranny 33-latek, po opatrzeniu w szpitalu, mógł wrócić do domu.
– Dzięki pracy policjantów sekcji kryminalnej III Komisariatu Policji ustalono personalia wszystkich zamieszanych w sprawę bandytów i zostali już zatrzymani. Wczoraj dwóch z nich doprowadzono do prokuratury z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. Za udział w bójce z niebezpiecznym narzędziem grozi do 8 lat wieęzienia – dodaje Michał Kondzior.
– Niestety, w pojazdach komunikacji miejskiej zdarzają się tego typu przypadki;na szczęście do takich drastycznych zdarzeń nie dochodzi często. W większości są to dewastacje wnętrza (było tak np. na linii 106, z pomocą policji problem rozwiązano), rysowanie szyb. Nowe autobusy i tramwaje wyposażane są w kamery, a w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa współpracujemy też ze Strażą Miejską – mówi przedstawiciel MPK.
