Kampania 2018: Jaki w Sofii a Grodzki w Warszawie. Znowu o metrze
Do tej pory PO zaswoich rządów nie przygotowała wieloletniej prognozy finansowej, dokumentu niezbędnegodo tego, by planować wydatki na metro – powiedział Michał Grodzki, zastępcaszefa sztabu Patryka Jakiego, kandydata Zjednoczonej Prawicy na prezydenta stolicy.
Podczas konferencji zorganizowanej w czwartek naskrzyżowaniu ulic Grochowskiej i Deotymy w Warszawie Grodzki odniósł się dośrodowej konferencji Trzaskowskiego dot. programu „Stolica lepszejkomunikacji”, który zakłada m.in. powstanie nowych linii metra, SKM i liniitramwajowych.
Grodzki powiedział, że PO „przez 12 lat przygotowała budowęjednej linii metra, rozpoczęła budowę drugiej linii i jej nie zakończyła, awczoraj ogłosiła, że wybuduje jeszcze trzy linie w trudnym do przewidzeniaokresie”. „Nie wiem, czy pan Rafał Trzaskowski planuje rządzić w Warszawie30-40 lat? Bo tyle mniej więcej musiałoby mu to zająć” – mówił.
„Do tej pory rządy Platformy Obywatelskiej nieprzygotowały wieloletniej prognozy finansowej, czyli dokumentu budżetowego,który jest niezbędny do tego, aby w ogóle planować wydatki na metro” – wskazałGrodzki. „Co więcej – nawet najbardziej zainteresowana jednostka, czyli MetroWarszawskie, w swoich raportach rocznych nie ma nawet wzmianki o tym, żeplanuje jakiekolwiek inne przedsięwzięcie, niż zakończenie budowy drugiej liniimetra” – mówił Grodzki, który jest też burmistrzem Bemowa.
Platforma Obywatelska – jak wskazywał – „do 2030 rokunawet nie +planowała planować+ wybudowania (dodatkowych linii – PAP) metra”.Grodzki pytał, „co się stało takiego, że pan Rafał Trzaskowski w trybie pilnymzostał przedstawiony i ściągnięty wczoraj na stację postojową (…) i ogłosiłtam budowę trzech kolejnych linii”.
„Gdybyśmy mieli serio traktować wypowiedzi dotyczącewarszawskiego metra, płynące zarówno z warszawskiego ratusza, jak i od szerokorozumianych członków Platformy Obywatelskiej, to w miejscu, przy którym sięznajdujemy, kilkadziesiąt metrów pod nim, powinna od sześciu lat jeździć kolejpodziemna” – powiedział zastępca burmistrza Bemowa Błażej Poboży.
Grodzki powiedział, że trzy tygodnie temu, gdy sztab Jakiegoprzedstawiał „wizje budowy dwóch linii metra”, to „podniósł się krzyki lament, że jest to przeskalowana inwestycja, że nie policzyliśmy tego, że niezdajemy sobie sprawy, jakie są możliwości miasta stołecznego Warszawy w tymzakresie”. Dlatego – jak mówił burmistrz Bemowa – sztabowców Jakiego zaskoczyłapropozycja Trzaskowskiego, że „będzie próbował w trakcie swojej nadchodzącejkadencji – jeśli zostanie prezydentem – aby w Warszawie było pięć linii metra”.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Jego zdaniem, to „absolutne przebicie pomysłu i +podebranie+pomysłu pana Patryka Jakiego”. „Co więcej, jest to bardzo szeroka propozycja, októrej on (Trzaskowski) – jako człowiek, którego zapleczem jest takżefunkcjonująca prezydent miasta – do tej pory mówił, że jest to projektkosmiczny, czyli zupełnie odbiegający od możliwości m. st. Warszawy” -podkreślił Grodzki.
W środę Trzaskowski zaproponował m.in. przedłużenie II liniimetra do Żerania i Ursusa. Zadeklarował także budowę III linii ze stacjiWarszawa Stadion przez dworzec Warszawa Wschodnia do ronda Wiatraczna i przezGocław, Powsińską, aż do stacji Wilanowska-Dworzec Południowy. Tamrozpoczynałaby się IV linia, która biegłaby poprzez tzw. Mordor i Służewiec doUrsusa. W Ursusie metro łączyłoby się z przedłużoną II linią. Natomiast V liniabyłaby przedłużeniem linii I i sięgałaby do ul. Mehoffera na Białołęce.
Patryk Jaki zapowiedział we wtorek na konferencji, że jeślizostanie prezydentem Warszawy, od razu przystąpi do planowania i budowy III iIV linii metra. Mówił, że w ciągu ostatnich 12 lat rządząca Warszawą PO nieprzygotowała planów przebiegu III linii metra. Pod koniec lipca Jaki zapowiadałzaś, że III linia metra miałaby przebiegać od Białołęki do Wilanowa, natomiastIV linia – z Marysina Wawerskiego do Ursusa.
„