Gorłowka: Szansa na odbudowę taboru
Są na świecie miejsca, które mogą zadziwić ludzi zainteresowanych komunikacją miejską. Co ciekawe jedno z nich znajduje się również u naszych wschodnich sąsiadów. To miasto – Gorłowka, liczące 250 tysięcy mieszkańców –porównywalnie np. z Gdynią i 422 km2 powierzchni –zdecydowanie więcej niż Kraków, Szczecin czy Wrocław. W mieście tym jeżdżą tramwaje, trolejbusy i różnego rodzaju autobusy (raczej mało pojemne). I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, iż na linie tramwajowe wyjeżdża codziennie 5 (pięć!) wozów tramwajowych, trolejbusowych zaś do 15. Częstotliwość kursowania linii tramwajowych (obecnie 3 linie –1, 7, 8) to od 30 minut w szczycie na 1 i 7 do 120 minut (!) na 8. Niewiele lepiej jest na pięciu liniach trolejbusowych. Częstotliwość wynika z fatalnego stanu taboru. W zajezdniach stoi (to odpowiednie słowo) odpowiednio 14 wozów tramwajowych i 24 trolejbusowe. Stan pojazdów oraz całej infrastruktury jest tragiczny. W ostatnich dniach pojawiła się szansa na zdecydowaną poprawę obecnej sytuacji. Miasto stara się o kredyt na zakup nowego taboru. Gorłowka ma zamiar zakupić 23 nowe trolejbusy oraz 12 wozów tramwajowych. Ciekawostką jest to, iż na zakup 35 jednostek taboru miasto zapłaci około 40 milionów złotych. Czy to szansa dla polskich producentów na zdobycie kolejnego rynku? Zakup nowego taboru pozwoli na zdecydowaną poprawę częstotliwości. Miejmy nadzieję, iż informacje potwierdzą się i komunikacja w Gorłowce, zarówno tramwajowa jak i trolejbusowa przetrwa.