W związku z remontem trasy W-Z w Łodzi, Zarząd Dróg i Transportu podjął decyzję o skierowaniu do ruchu wagonów typu 805Na łączonych tyłami. Jest to skutek niedoboru wagonów dwukierunkowych oraz zmian, które wymusiły skierowanie do obsługi takiego rodzaju składów. Przypomnijmy, że od 23 czerwca w Łodzi kursują trzy tramwajowe linie zastępcze. Z1 w relacji: Chojny-Kilińskiego/Tuwima;Z2 w relacji: Północna-Kościuszki/Żwirki oraz Z4 w relacji: Plac Niepodległości-Piotrkowska/Żwirki. Już na początku kwietnia łódzkie MPK wprowadziło do obsługi linii Z1 i Z2 łączony tyłami skład 2901-2900. Powodem były problemy wynikające ze zbyt małej ilości wagonów dwukierunkowych. Skład był w rezerwie i wyjeżdżał głównie w sytuacji, kiedy uszkodzony był inny wagon dwukierunkowy. Nowy sposób parowania wagonów nie spotkał się z przychylnością mieszkańców. Nie ma się co dziwić, gdyż jest to rozwiązanie zupełnie nowe w naszym mieście. Pasażerowie mieli różne opinie na ten temat. Zdarzały się nawet takie, gdy jakiś pasażer uznał, że motorniczy jest nietrzeźwy i odwrócił sobie na pętli wagony dla żartu. To pewnie w kontekście tragicznego wypadku z 6 stycznia tego roku, kiedy pijany motorniczy spowodował wypadek co wywołało presję ze strony społeczeństwa na tę grupę zawodową.
Obecnie wagony łączone tyłami obsługują w pełni linię Z1 oraz Z4. Na linii Z2 kursują używane „klasyczne”składy dwukierunkowe z częstotliwością co około 5 minut, stąd brakuje tych tramwajów na pozostałe linie.
Jak zatem wygląda w praktyce obsługa takiego składu przez motorniczego? Prowadzący jadąc w danym kierunku ustawia w pierwszym wagonie nawrotnik w pozycji „do przodu”zaś w drugim w pozycji „do tyłu”. W normalnych parach nawrotnik w pierwszym wagonie jest w pozycji „do przodu”, a w drugim „zero”czyli w pozycji neutralnej. Także pantograf podniesiony jest w wagonie jadący jako pierwszy. Ciekawostką są również światła zewnętrzne. Ze względu na to, że przody obu wagonów w zależności od kierunku jazdy są również tyłami, należało zmienić pewne rzeczy w oświetleniu. W miejscu, gdzie znajdują się zwykle światła pozycyjne przednie, zamontowano czerwoną armaturę służącą jako światła pozycyjne tylne oraz światła stopu. Światła pozycyjne przednie przeniesiono w miejsce, gdzie znajdują się także reflektory od świateł mijania i długich. Również w zależności od kierunku jazdy święcą się pozycje przednie lub tylne wraz ze światłami hamowania. W niektórych wagonach zamieniono gniazda przewodów sterowania tak, aby nie trzeba było ich łączyć ze sobą „na krzyż”. Kabiny obu wagonów są wyposażone w sterowniki do kasowników oraz radiotelefony. Otwieranie drzwi przez pasażera również odbywa się tylko w pierwszym wagonie. Motorniczy załączając indywidualne otwieranie drzwi czyni to tylko na wagon, który aktualnie prowadzi, więc nie ma możliwości, aby pasażerowie wsiedli do drugiego odwróconego pojazdu.
W chwili obecnej jest 12 składów tego typu po sześć na Zajezdni Telefoniczna i Zajezdni Chocianowice. Dawno w łódzkim przedsiębiorstwie nie było takiego miszmaszu taborowego. MPK posiada obecnie wiele typów wagonów. Są to składy 805Na wraz z ich modernizacjami, używane jedno i dwukierunkowe tramwaje sprowadzone z zachodu oraz niskopodłogowe PESY i Cityrunnery. Również obsługa jest zróżnicowana, bowiem do ruchu są kierowane znów solówki, prócz tego pary, a teraz także odwrócone i połączone tyłami 805Na. Czy odpowiedzialni w Łodzi za komunikację czymś nas jeszcze zaskoczą? Może na stałe wrócą potrójne składy (taki epizod miał już miejsce choćby w 2008 roku podczas świąt 1 i 2 listopada). Póki co mieszkańcy muszą się przyzwyczaić do dwukierunkowych „osiemsetpiątek”.