Budapeszt: Czwarta linia metra opóźniona o rok
Jak informuje agencja MTI oraz tygodnik ekonomiczny Heti Világgazdaság, jeszcze jeden rok przedłuży się budowa czwartej linii budapeszteńskiego metra, gdyż konsorcjum Bamco wbrew oryginalnie planowanych 22 tygodni, tylko w ciągu 50 tygodni potrafi zbudować brakujący odcinek dwóch tuneli między przyczółkiem Peszteńskim nad Dunajem (plac Fővám tér) oraz dworcem kolejowym Budapeszt-Keleti pu –oznajmił dyrektor firmy-inwestora DBR MetróProjekt Igazgatóság Gusztáv Klados.
Według skorygowanego harmonogramu, próbne przebiegi składów Metropolis na terenie Budzińskim mają się rozpocząć zamiast ostatniego kwartału 2011 r., dopiero jesienią 2012 r. –powiedział Klados na peszteńskiej stacji Kálvin tér. gdzie wczoraj przybył pierwszy TBM drążący południowy tunel czwartej linii metra.
Chociaż nowy harmonogram Bamco chcąc-nie chcąc DBR MetróProjekt Igazgatóság przyjął do wiadomości, nie może go zaakceptować, dlatego też wszelkie dodatkowe koszty wynikające z tego spóźnienia będą obciążać konsorcjum Bamco –powiedział Klados, dodając: według obecnej sytuacji Metropolisy na czwartej linii metra najwcześniej pod koniec 2012 roku zaczną wozić pasażerów. Na odbiór składów metra opóźnienie to nie ma wpływu, gdyż według oczekiwań dostawy rozpoczną się już w przyszłym roku, po czym będą one magazynowane na terenie lokomotywowni przy ulicy Fehér tak długo, aż cała nowa linia nie będzie gotowa.
Według komunikatu prasowego wydanego przez DBR MetróProjekt Igazgatóság, bardzo wiele czynników wpłynęło na to opóźnienie. Między innymi to, że obok procesu prawnego przeciwko wykonawcy, spóźnienie spowodowały częste przestoje, dyskusje techniczne związane ze stanem naddunajskiej stacji przy hotelu Gellérta na placu Szent Gellért tér oraz nielegalne budowy tunelu łącznikowego przez wykonawcę, jak i jego nierealne plany wykonawcze.
Według Bamco z kolei głównym powodem opóźnienia jest to, że trudniejszy jest dojazd do nowych stacji, bo niektóre są gotowe już w stanie półsurowym. Według inwestora jest rzeczą nie do przyjęcia powoływanie się na to przy tak ogromnym opóźnieniu. Byłoby rzeczą nie do przyjęcia zawiesić budowę stacji nawet tymczasowo, bo przez to służono by podstawą do żądania odszkodowań tytułem dodatkowych kosztów dla innych przedsiębiorców.
Inwestor w dalszym ciągu podtrzymuje te swoje zdanie, że poprzez konstruktywną postawę przedsiębiorczą wykonawcy, wszystko to można byłoby ominąć, ale Bamco po prostu w swoim oryginalnym harmonogramie podjął się za dużo niewykonalnych na czas zadań.
W swoim komunikacie prasowym inwestor podkreślił również, że najważniejszym punktem projektu budowy tuneli jest to, że opóźnienie może przejść także na najróżniejsze inne fazy robocze. Między innymi podwykonawcy budujące poszczególne stacje tak długo nie mogą zakończyć swoją pracę, aż krety drążące tunele nie miną te stacje. Z tego powodu zarówno budowa torów jak i wystroju wewnętrznego poszczególnych stacji może tylko później rozpocząć się, ale przedsiębiorcy budujący systemy łączności, zasilania i blokady samoczynnej również dopiero później będą mogli przystąpić do pracy.
W komunikacie prasowym inwestor podkreślił również, że prowadzone przez firmę Vinci konsorcjum Bamco żądało 35 mld forintów dodatkowych kosztów, ale podczas procesu suma ta już została zredukowana. Ale z powodu opóźnień w budowie tuneli, teraz ze strony inwestora pojawiły się dodatkowe koszty. Rozmowy arbitrażowe z tym związane zakończyć będą mogli dopiero wówczas, kiedy krety budujące tunele dotrą już do stacji pod dworcem kolejowym Budapeszt-Keleti pu, bo dopiero wtedy okaże się kto ile jesz dodatkowo winien drugiej stronie.
Budowę tuneli czwartej linii metra rozpoczęto pod dworcem Budapeszt-Kelenföldi pu w kwietniu 2007 r., wtedy ruszył stąd pierwszy kret. Według wcześniejszego harmonogramu, krety miały dotrzeć pod dworzec Budapeszt-Keleti pu już w maju 2009 r. i według ówczesnych planów regularna komunikacja na nowej linii ruszyć miała pod koniec 2009 r.