Bielsko Biała: Koniec muzeum tramwajów
Dziewięć zabytkowych wagonów tramwajowych czeka przeprowadzka, bo plac, na którym stoją, zostanie wyasfaltowany i zajmą go miejskie autobusy. Dla pasjonatów to katastrofa: nie mają, co zrobić ze starymi tramwajami – czytamy w Gazecie Wyborczej. Pierwszy tramwaj pojawił się w Bielsku w 1895 r. – znacznie wcześniej niż w Wiedniu, Warszawie i Krakowie. Jednak w latach 70. XX w. urzędnicy uznali, że tramwaje nie są już potrzebne i je zlikwidowali. Kilkanaście lat temu grupa pasjonatów założyła Bielskie Towarzystwo Tramwajowe. Należy do nich m.in. znany historyk dr Jerzy Polak. Zbierają wszystko, co związane jest z tramwajami i ich historią. Towarzystwu udało się zebrać dziewięć starych wagonów. To perełki – najstarszy wóz ma ponad 110 lat. Wagony stoją obok bazy MZK w Cygańskim Lesie i można je zwiedzać.
Wkrótce to miejsce przestanie jednak istnieć. Plac, na którym stoją tramwaje, jest bowiem potrzebny MZK. – Zostanie wyasfaltowany, będą na nim parkowały autobusy – tłumaczy Józef Dzieniszewski, szef Bielskiego Towarzystwa Tramwajowego. Dla pasjonatów to katastrofa: nie mają, co zrobić ze stojącymi tam wagonami. Dzieniszewski poprosił o pomoc władze miasta. Wiadomo już, że jeden albo dwa wagony uda się uratować. – Chcemy je ustawić je na pl. Żwirki i Wigury. Gdy tramwaje jeszcze kursowały po mieście, przejeżdżały w pobliżu – mówi Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy bielskiego magistratu. Najpierw wagony zostaną wyremontowane. – Taka modernizacja jest jednak kosztowna – tłumaczy Ficoń.
Dla reszty wagonów pasjonaci szukają miejsca. Być może jeden weźmie Jacek Balicki, twórca bielskiego muzeum starych samochodów. Jest też pomysł, by kolejny zawieźć do Czeskiego Cieszyna. – Chociaż wolałbym, żeby wagony nie opuszczały miasta. Bo, jak już stąd wyjadą, nigdy nie wrócą – martwi się Dzieniszewski. Dlatego pasjonaci szukają jakiegoś innego rozwiązania problemu. – Może uda się przechować wagony u kogoś na prywatnej działce? – zastanawia się prezes.
Głównym celem towarzystwa jest wybudowanie w mieście choć jednej linii tramwajowej. Choć na razie przychylności ze strony urzędników do tego pomysłu nie ma, pasjonaci są przekonani, że kiedyś uda się zrealizować ich pomysł. – A wtedy przy zajezdni tramwajowej wybudujemy muzeum z prawdziwego zdarzenia – zapowiada Dzieniszewski. Link do źródła: http://miasta.gazeta.pl/bielskobiala/1,88025,6060018,Koniec_bielskiego_muzeum_tramwajow.html.