Zielona Góra: Szynobusy tankują na swojej stacji
Urząd Marszałkowski zamierza zainwestować w sprzęt do szynobusów i kupić dwie przenośne kontenerowe stacje paliw. Kupno kontenerowej stacji paliw (jedna kosztuje 42 tys. zł) stało się, jak twierdzi wicemarszałek Sebastian Ciemnoczołowski, już niemal konieczność. Jeszcze w tym roku woj. lubuskie zyska dwa kolejne szynobusy. Oznacza to, że wzrosną wydatki na paliwo. Specjaliści szacują, że w tym roku autobusy szynowe zużyją 5 tys. t paliwa. Decydującym argumentem była również jakość paliwa. To kupowane u pośrednika, dla zabezpieczenia przed kradzieżami jest barwione na czerwono. – Barwniki szkodzą silnikom szynobusów. Dzięki własnym stacjom paliwo do szynobusów będzie lepszej jakości – tłumaczy wicemarszałek Ciemnoczołowski. Wcześniej producent pojazdów groził nawet odebraniem gwarancji, gdyż podejrzewał, że kolejarze stosują gorsze paliwo. O inwestycji w przenośną stację paliw pomyślały również władze PKP Przewozy Regionalne. – Kupiliśmy właśnie jedną. Jest w trakcie montowania – mówi Grzegorz Dwojak, dyrektor Lubuskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Też liczy na oszczędności. – Teraz będziemy mogli je kupować bezpośrednio u producenta po cenach hurtowych. Koszty będą przynajmniej o 5 proc. niższe – tłumaczy Dwojak. Po woj. lubuskim jeździ obecnie sześć autobusów szynowych. Jeszcze w tym roku samorząd kupi kolejne dwa.