Zgierz: Dworzec widmo

Dworzec Zgierz Północ nie nadaje się do użytku –czytamy w Dzienniku Łódzkim. Żeby dostać się na skrawek udeptanej ziemi, zwany peronem, trzeba zbiec z kilkumetrowego nasypu, gdyż betonowe schodki są całkiem pokruszone. Dworcowy budynek jest ruiną, nie ma okien ani drzwi, nie ma też kasy biletowej, a wieczorem strach tam wysiadać, bo brakuje oświetlenia, a w budynku imprezuje podchmielona młodzież. Z dworca Zgierz Północ odjeżdża codziennie osiem pociągów do Łodzi Kaliskiej i tyle samo do Kutna. Na brak pasażerów PKP nie może narzekać. Mimo koszmarnych warunków, na każdy pociąg czeka tu kilkunastu pasażerów. –Budynek nie będzie remontowany, jego stan techniczny jest tak zły, że należałoby go wyburzyć –mówi Grzegorz Nita, zastępca dyrektora Zakładu Nieruchomości PKP. –Jeszcze w tym roku ma być przekazany miastu. –Jeśli zaś chodzi o kwestie bezpieczeństwa, to niewiele możemy zrobić. Drzwi i okna budynku były wiele razy zamurowane, ale co z tego, kiedy zabezpieczenia są ciągle niszczone –dodaje Grzegorz Nita.

–Staramy się cały czas uzupełniać brakujące rozkłady jazdy na dworcach, jednak są one ciągle zrywane, trudno za tym nadążyć –mówi Ireneusz Szast, zastępca dyrektora Łódzkiego Zakładu Przewozów Regionalnych.