Zarząd Kolei Śląskich popełnił przestępstwo?
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez poprzedni zarząd Kolei Śląskich przesłano do prokuratury – poinformował podczas wtorkowego briefingu w Katowicach marszałek woj. śląskiego Mirosław Sekuła. 'Ponieważ uznaliśmy, że kłopoty finansowe, szczególnie te grudniowe były spowodowane niewłaściwym działaniem zarządu Kolei Śląskich i zaciąganiem przez niego zobowiązań finansowych, do których nie miał uprawnień’ – tak wytłumaczył decyzję o złożeniu zawiadomienia marszałek woj. śląskiego Mirosław Sekuła. Dodał: 'Uważamy, że (członkowie zarządu – red.) przekroczyli swoje upoważnienia w obszarze finansowym;w związku z tym uznaliśmy, że ma to znamiona działania na szkodę spółki (…);w poniedziałek złożyliśmy w imieniu zarządu województwa śląskiego zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa, działania na szkodę spółki przez poprzedni zarząd Kolei Śląskich’ – powiedział marszałek Sekuła.
Marszałek poinformował też, że Koleje Śląskie mają 'kłopoty płynnościowe’. 'Podjęliśmy decyzję, żeby wystąpić do sejmiku województwa śląskiego z prośbą o zgodę na udzielenie pożyczki płynnościowej krótkoterminowej dla Kolei Śląskich z budżetu województwa śląskiego w wysokości ok. 6 mln zł. Mamy nadzieję, że te kroki doprowadzą również do opanowania kłopotów finansowych spółki’ – tłumaczył marszałek. Zaznaczył, że zwrócono się także do spółki Koleje Śląskie o opracowanie 'w bardzo krótkim terminie szybkiego programu naprawczego’.
Problemy z przewozami w regionie rozpoczęły się 9 grudnia, kiedy całość przewozów przejęła spółka Koleje Śląskie. Z powodu kłopotów z taborem, awarii oraz błędów organizacyjnych firma nie poradziła sobie z pełną realizacją rozkładu jazdy. Początkowo spółka odwoływała ponad 90 kursów pociągów dziennie – wysyłając zamiast nich autobusy.
W efekcie grudniowego chaosu na kolei stanowisko stracił m.in. prezes Kolei Śląskich, kiedy wyszło na jaw, że zataił fakt trwania wytoczonego mu procesu dotyczącego działania na szkodę spółki z większościowym udziałem Skarbu Państwa, którą kierował ponad 10 lat temu.
W związku z sytuacją na kolei do dymisji podał się marszałek woj. śląskiego Adam Matusiewicz (PO). Matusiewicz mówił wówczas, że czuje się przez byłego prezesa 'oszukany i okłamany’.
Sytuację na kolei udało się opanować pod koniec ubiegłego roku. Pierwszym dniem roboczym, w którym Koleje Śląskie przywróciły kursowanie pociągów na wszystkich możliwych trasach, był 31 grudnia. Obecnie zastępcza komunikacja autobusowa działa tylko częściowo na zaplanowanej do remontu linii Lubliniec-Częstochowa.