Zamiast Polregio PKP Polregio; albo PKP Przewozy Regionalne?

inforail
27.09.2021 08:45
Marzy mi się powrót przewozów regionalnych (czy Przewozów Regionalnych? – red.) do Grupy PKP – powiedział w Gdańsku Prezes PKP S.A. Krzysztof Mamiński.

Marzenie to, w naszej ocenie, jest całkiem realne do spełnienia, zwłaszcza przy obecnej sytuacji politycznej.

Holding

Krzysztof Mamiński podczas swojego wystąpienia sporo czasu poświęcił holdingowi. Kiedy zaczynałem pracować na kolei, a było to w 1980 roku, Polskie Koleje Państwowe zatrudniały ponad 450 tysięcy osób. Było to przedsiębiorstwo, nazywane „państwem w państwie”, ze swoimi żłobkami, szkołami, ogrodami i więzieniami kolejowym. W latach 90. XX podjęta została próba zmiany struktury organizacyjnej, a w roku 2000 postanowiono utworzyć holding. Była spółka-matka, która wzięła na siebie zadłużenie całego przedsiębiorstwa PKP. Powstające wówczas spółki kolejowe zostały wyposażone w pewne dobra, ale nie w długi. PKP S.A. miała spłacać długi m.in. z procesów prywatyzacyjnych. Tylko PKP PLK, zgodnie z zapisami ustawowymi miało pozostać państwowe – wspominał Krzysztof Mamiński.

Kluczowy był zapis dotyczący dofinansowania przewozów regionalnych. Jeżeli ten element zostałby zrealizowany, nie byłoby roku 2008 i usamorządowienia spółki PKP Przewozy Regionalne – powiedział Krzysztof Mamiński.

Przewozy Regionalne

Przewozy Regionalne, a potem Polregio, cały czas nie mogą odbić się od dna. Problemem jest przede wszystkim brak inwestycji taborowych. Z perspektywy czasu – jak należy przyjmować – odejście Przewozów Regionalnych z Grupy PKP należy oceniać jako błąd. Taki przynajmniej wniosek płynie z wypowiedzi Krzysztofa Mamińskiego, który swego czasu był prezesem tej spółki. Co ciekawe mówić o powrocie obecny szef PKP S.A. użył sformułowania powrót przewozów regionalnych do Grupy. Wypowiedź tę można postrzegać dwojako. Po pierwsze jako powrót spółki, obecnie działającej jako Polregio, choć nazwa ta wydaje się potworkiem, który nigdy na dobre się nie przyjął. Po drugie zaś powrót wszystkich przewozów regionalnych, realizowanych przez różne spółki kolejowe, w tym samorządowe do Grupy PKP. O ile w pierwszym przypadku wydaje się to być całkiem realny scenariusz, o tyle w drugim już nie, a przynajmniej nie w obecnym układzie politycznym. Trudno sobie bowiem wyobrazić poddanie się opiece Grupy PKP przez chociażby Koleje Mazowieckie.

Marzy mi się kolej, jaką widziałem i jaką konstruowałem. Chciałbym, aby przewozy regionalne wróciły do Grupy PKP – powiedział w Gdańsku Krzysztof Mamiński. Jego zdaniem to pomogłoby w ułożeniu dobrego produktu dla pasażera, zarówno w przewozach regionalnych, jak i międzyregionalnych. I być może udałoby się przy okazji pozbyć tej fatalnej nazwy Polregio, która z założenia miała kojarzyć się z dobrą zmianą na kolei, a dziś kojarzy się z marazmem, brakiem inwestycji i EN57.

Czekamy zatem na wchłonięcie Polregio przez Grupę PKP…