Zakopane: Nowe wagoniki kolejki na Kasprowy Wierch

inforail
13.09.2007 13:33

Wagoniki nowej kolejki na Kasprowy Wierch – która ma zostać uruchomiona tuż przed Bożym Narodzeniem – dotarły już do Zakopanego ze Szwajcarii. Mają wywozić w Tatry dwa razy więcej turystów niż stare. To niepokoi ekologów, których skargę w tej sprawie ma zbadać rzecznik praw obywatelskich.  Wagoniki szwajcarskiej firmy Garaventa jechały pod Tatry pięć dni. Pomiędzy Kuźnicami i Kasprowym Wierchem zawisną po planowanym na wrzesień montażu liny nośnej z Myślenickich Turni na Kasprowy Wierch.
– Postawiliśmy już wszystkie podpory pod nową kolejkę, założyliśmy linę nośną między Kuźnicami i Myślenickimi Turniami, działa też już maszynownia tego odcinka kolejki. A jeszcze we wrześniu kolejna lina zawiśnie na górnym odcinku od Myślenickich Turni do Kasprowego Wierchu. Słowem: wszystko idzie zgodnie z harmonogramem. Kolejka powinna być gotowa 15 grudnia – mówi Paweł Murzyn, wicedyrektor PKL.
Nowe wagoniki są trzy razy większe od dotychczasowych, ale będą przewoziły jednorazowo dwa razy więcej osób niż do tej pory. Dzięki temu podróż na Kasprowy Wierch będzie bardziej komfortowa. Przez panoramiczne okna pasażerowie będą mogli podziwiać tatrzańskie widoki. Do 7 maja tego roku stara kolejka przewoziła jednorazowo 30 osób, czyli 180 na godzinę. Po przebudowie nowe wagoniki będą mogły wywieźć na szczyt dwa razy więcej pasażerów. To nie podoba się ekologom, którzy sprawą budowy nowej kolejki postanowili zainteresować rzecznika praw obywatelskich. Ekolodzy zarzucają Polskim Kolejom Linowym prowadzenie inwestycji mimo majowego wyroku warszawskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który stwierdził, że Ministerstwo Środowiska naruszyło prawo, zgadzając się na budowę bez pytania o zdanie organizacji ekologicznych. Zdaniem sądu ministerstwo powinno rozpatrzyć jeszcze raz całą sprawę.
Skarga ekologów jeszcze nie dotarła do rzecznika praw obywatelskich. Jak zapewnia biuro rzecznika, po jej otrzymaniu zostanie rozpatrzona w możliwie najkrótszym terminie – jeszcze przed planowanym na grudzień uruchomieniem nowej kolejki.
PKL nie przejmują się działaniami ekologów. – Nie zamierzamy wstrzymywać prac z powodu kolejnej skargi ekologów. Wyrok sądu administracyjnego dotyczy bezpośrednio Ministerstwa Środowiska, a nie naszej firmy. Nas obowiązuje ważne pozwolenie na budowę, wydane przez samorząd, którego póki co nikt nie zakwestionował. Budowa w Tatrach będzie więc kontynuowana – zapowiada wicedyrektor Murzyn.