Zaboklicki: Konkurencja w nas nie wierzyła, teraz gratulują!

inforail
07.07.2016 07:23

Muszę przyznać, żedostajemy gratulacje od konkurencji, która w nas nie wierzyła ? mówi nam TomaszZaboklicki, szef PESY. Zaskoczyliśmy! ? dodaje.

Chodzi rzecz jasna o wejście bydgoskiego producenta na rynekniemiecki. Ten milowy krok Tomasz Zaboklicki nazywa ?szkołą życia?. Ale od razudodaje, że inżynierowie i pracownicy z bydgoskich zakładów zdali egzamin. SzefPESY nie ukrywa też, że było ciężko.

Pierwszy niemiecki kontrakt nie został zrealizowany,ponieważ zmieniły się niemieckie przepisy ? tłumaczy Zaboklicki. To właśnieprzez to PESA musiał zrobić krok wstecz, którego nie obejmowała umowa z Regentalbahn.Zaboklicki bierze jednak tę porażkę na siebie i mówi krótko: Przekroczyliśmy terminumowny, taki jest biznes. Prawem zamawiającego było zerwanie umowy, niezastrzegliśmy sobie w umowie możliwości zmiany terminu ? tłumaczy. Frycowe, napewno nauka. PESA wyciągnęła wnioski.

Nie żałuję tego ? mówi Zaboklicki. I dodaje, że być może beztamtej lekcji PESA nie zrobiłaby kolejnego kroku.

Co dalej? Nie będzie z górki przy kontrakcie z DeutscheBahn. Są określone wymagania techniczne, nikt nie pójdzie na ustępstwa, niktnie przymknie oka. Być może będzie trochę łatwiej, ale na pewno nie będzie toproste zadanie ? mówi Zaboklicki.

Szef PESY tłumaczy, że wymagania niemieckie w stosunku do polskichsą dziesięciokrotnie wyższe. Nie sądzę,żeby ktoś jeszcze z Polski zdobył takie uprawnienia, jakie my dziś mamy. Trzebasię przy tym napocić. Sama dokumentacja to 70 tysięcy dokumentów. To pokazujeskalę trudności. Zrobiliśmy kawał dobrej roboty ? twierdzi.

Przypomnijmy, że PESA wspomniane przez Prezesa Zaboklickiegogratulacje zbiera za Linka, dostarczonego dla NEB i homologowanego na rynekniemiecki. To zdaniem wielu obserwatorów, a także przedstawicieli producentanajlepszy pojazd szynowy, jaki został wyprodukowany w Bydgoszczy.