Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Włoszczowa/Warszawa: Przesłuchano wicepremiera Gosiewskiego

inforail
08.07.2007 11:56

Aż trzy godziny trwało przesłuchanie Przemysława Gosiewskiego w warszawskiej prokuraturze. – Chciałem wszystko dokładnie opisać – tłumaczył później dziennikarzom wicepremier. – Byłem przesłuchiwany jak każdy inny obywatel – zapewniał Gosiewski, co nie do końca jest prawdą. Zazwyczaj to obywatel przyjeżdża do prokuratury, a nie prokurator do niego, a tak było tym razem. Kielecki prokurator, prowadzący śledztwo w sprawie sławnego na całą Polskę przystanku kolejowego Włoszczowa Północ, na przesłuchanie wicepremiera pojechał wczoraj specjalnie do Warszawy. Gosiewski, choć do gmachu stołecznej prokuratury ma z pracy ledwie trzy minuty spacerkiem, zajechał przed budynek rządowym bmw. Spóźnił się tylko dwie minuty. Wydawało się, że przesłuchanie będzie formalnością, ale trwało długo – aż trzy godziny. O czym przez tyle czasu Gosiewski opowiadał prokuratorowi? Nie wiadomo. – Odpowiedziałem precyzyjnie na wszystkie pytania. Przedstawiłem posiadane w tej sprawie dokumenty – mówił dziennikarzom po wyjściu z prokuratury. Żadnych szczegółów nie zdradził. – Mogę jedynie powiedzieć, że protokół przesłuchania liczy dziewięć stron. Również kielecka prokuratura nie zdradza informacji o przebiegu przesłuchania. – Mogę tylko potwierdzić, że do przesłuchania doszło i już się zakończyło. Postępowanie zgodnie planem ma potrwać do 16 sierpnia i prawdopodobnie ten termin zostanie dotrzymany. Jest za wcześnie, żeby mówić, jaki będzie jego efekt – mówi Jarosław Sarba, naczelnik Wydziału V Śledczego Prokuratury Okręgowej w Kielcach. Wniosek o wszczęcie śledztwa, który kilka miesięcy temu złożyli posłowie PO, wicepremier nazwał 'hucpą’. – Pan poseł X i pan poseł Y chcieli zaistnieć w mediach – podsumował i przypomniał, że złożenie zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie również jest przestępstwem. Podkreślił też po raz kolejny, że uważa budowę peronu za zasadną ekonomicznie. – Cieszę się, że zostało zrealizowane marzenie mieszkańców Włoszczowy, które było noszone przez nich w sercu przez 30 lat – powiedział. Przystanek otwarto z pompą 16 października. Koszty budowy 300-metrowego peronu z kostki i antypoślizgowych płyt, z oświetleniem, odwodnieniem i ogrodzeniem, zorganizowania obszernego parkingu oraz wymiany 900-metrowego odcinka toru wyniosły ponad 3 mln zł.