Wejherowo: Z Wejherowa do Lęborka pojedziemy autobusem szynowym?
W starostwie powiatowym w Wejherowie zrodził się pomysł reaktywowania działającej niegdyś na trasie Wejherowo-Gniewino-Choczewo-Lębork linii kolejowej. Jest szansa, aby na ten cel pozyskać środki z Unii Europejskiej –pisze Dziennik Bałtycki. Trasą tą w latach 50. i 60. ubiegłego wieku kursowała kilka razy dziennie popularnie zwana „ciuchcia“z wagonami osobowymi, a także pociągi towarowe, którymi wożono drewno, węgiel i inne towary. Dla niektórych miejscowości powiatu wejherowskiego pociągi te stanowiły jedyne połączenie z Wejherowem, a zatem i z Trójmiastem. Na początku lat 80. linię tę rozbudowano i uruchomiono Szybką Kolej Miejską, by umożliwić dojazd tysiącom pracowników na budowę elektrowni jądrowej w Żarnowcu, ale inwestycji tej zaniechano, więc zdemontowano urządzenia kolejowe na tej trasie i praktycznie linia ta przestała istnieć. Nie zadbano jednak o należyte połączenia dla mieszkańców wielu leżących przy linii kolejowej miejscowości, z większymi aglomeracjami. Miało to też swój wydźwięk gospodarczy. To m.in. brak dogodnych połączeń kolejowych spowodował brak zainteresowania ze strony inwestorów, których miała przyciągnąć utworzona na terenie byłej budowy Specjalna Strefa Ekonomiczna. Wiele planowanych tu inwestycji nie doszło do skutku, m.in. budowa elektrowni gazowej. – Przywrócenie na tej linii kolejowej ruchu pociągów znacznie ożywiłoby gospodarkę na tych terenach – mówi Józef Reszke, starosta wejherowski. – Dałoby też szansę dogodnego dojazdu do szkół i na studia młodzieży z terenów wiejskich. Niedawno byłem w Niemczech, na wyspie Uznam. Tam właśnie reaktywowano starą linię kolejową, wprowadzając autobusy szynowe. To się sprawdza. Przede wszystkim trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że w ten sposób oszczędzilibyśmy nasze drogi, które są w złym stanie, chronilibyśmy środowisko. Wydawałoby się, że w Niemczech ludzie będą niechętnie przesiadać się do pociągów, a jednak tak się stało i wiele osób wybiera podróż koleją. W starostwie odbyło się spotkanie z włodarzami gmin powiatu wejherowskiego, na którym wstępnie przedstawiono ten pomysł. – Jesteśmy zainteresowani tematem – mówi Dariusz Rytczak, wicewójt gm. Gniewino. – Trzeba jednak dobrze zapoznać się z materiałami, przeanalizować je i przedyskutować jeszcze wiele spraw. – Mam zamiar działać wspólnie ze starostą kartuskim i lęborskim – mówi Józef Reszke. – Może udałoby się również reaktywować linię Lębork-Kartuzy. Jeszcze pod koniec lat 80. Kartuzy były normalnie funkcjonującym, trzykierunkowym węzłem kolejowym, z połączeniami lokalnymi do Lęborka, Pruszcza Gd. i Somonina. Połączenia z Kartuz do Pruszcza Gd. zostały zlikwidowane w 1994 r., zaś Kartuzy-Lębork w 2000 r. W wyniku likwidacji linii kolejowej na odcinku Kartuzy-Lębork jedyne połączenie z tymi miastami stracili mieszkańcy powiatu wejherowskiego, m.in. z Niepoczołowic, Kętrzyna czy Rozłazina. W niektórych z tych miejscowości nie ma też regularnych linii PKS. Obecnie linia z Kartuz w kierunku Lęborka w kilku miejscach została już zdewastowana.