Węgry: Złodzieje kolejowi ukradli …8 żarówek z sygnalizacji świetlnej

Niestety złodzieje kolejowi są coraz bezczelniejsi, ale i głupsi —pisze węgierska gazeta Hírextra. Otóż w miejscowości Szekszárd ostatnio z kolejowej lampy sygnalizacyjnej, nieznany sprawca w nocy wykręcił osiem żarówek, których nie potrafi ani sprzedać, ani zużyć, bo są to specjalne żarówki, które używa tylko kolej. Jak oznajmił oficer miejscowej policji János Bolyai, oprócz tego, że złodziej „złapał zająca“, odpowiadać będzie nie tylko za kradzież, ale przede wszystkim za stworzenie niebezpieczeństwa wypadku kolejowego, który kodeks karny karze o wiele surowiej.
Widocznie stawki te nie są zbyt imponujące, bo tylko w tym roku w komitacie Tolna, którego stolicą jest Szekszárd, na kolei w 22 miejscach zniszczono kable sygnalizacyjne, tablice ostrzegawcze i automatyczne szlabany. Przede wszystkim plagą są złodzieje kolorowych metali bez żadnego wykształcenia, którzy wszystko demolują w nadziei znalezienia cennego łupu, nie pojmując, że odpowiadać będą nie tylko za kradzież i dewastację. Policja i MÁV już od dawna ponagla Parlament, aby przyjął ustawę o radykalnym zaostrzeniu warunków skupu złomu, przede wszystkim wprowadzając surowy obowiązek rejestracji kupców i sprzedawców oraz meldowania podejrzanych transakcji.