We Włoszech strajk kolejarzy skrócony przez … ministra

Poważne utrudnienia w ruchu kolejowym we Włoszech wywołał rozpoczęty w nocy ze środy na czwartek ogólnokrajowy strajk, ogłoszony przez sześć związków zawodowych.

Uczestniczą w nim pracownicy państwowych i prywatnych kolei. Akcja protestacyjna zapowiedziana na 23 godziny, została skrócona do 12 na mocy rozporządzenia ministra infrastruktury i transportu Matteo Salviniego.

Czego domagają się związkowcy?

Organizatorzy strajku ze wszystkich głównych związków zawodowych działających na kolei domagają się poprawy warunków pracy oraz płacowych.

Zagwarantowana została większość połączeń w porze porannego szczytu, ale na niektórych dworcach w kraju wiele pociągów zostało odwołanych.

W Mediolanie anulowanych zostało po godzinie 10 około 50 procent połączeń, wśród nich wiele pociągów dalekobieżnych na trasach na południe kraju, ale także do Turynu i Szwajcarii. Większe trudności nie występują natomiast na głównych rzymskich dworcach Termini i Tiburtina.

Strajk ma zakończyć się o godzinie 15, zgodnie z rozporządzeniem wydanym przez wicepremiera Salviniego, który wcześniej podejmował starania o jego odwołanie. Krytykując decyzję o akcji strajkowej stwierdził, że jest ona „nie do przyjęcia” w szczycie wakacyjnych podróży i przy dotkliwych upałach.

Odnosząc się do swojej decyzji o skróceniu strajku Salvini oświadczył: "Rozumiem i wspieram prawa tysięcy pracowników sektora kolejowego, ale nie można było zostawić uziemionych milionów pracowników". "Jestem absolutnie dumny z tego, że nie dopuściłem do tego" - dodał.

Sobota będzie we Włoszech dniem strajku w transporcie lotniczym. Protestować będą pracownicy obsługi naziemnej oraz kilku linii lotniczych. Włoski przewoźnik ITA odwołał ponad 130 lotów krajowych i międzynarodowych.