Warszawa: Wielkie zmiany w PKP Cargo
Wojciech Balczun, nowy prezes PKP Cargo, od początku został rzucony na głęboką wodę – kolejarze chcą podwyżek, spółka wozi mniej ładunków, a UOKiK wlepił jej 50 mln karę. Czy uda mu się wyprowadzić Cargo na prostą?
– PKP Cargo ma ogromny potencjał rynkowy, ale nie do końca mentalnie przeszła na poziom firmy, w której wszystkie aspekty funkcjonowania są podporządkowywane rachunkowi ekonomicznemu – mówi Wojciech Balczun, który pod koniec stycznia został wybrany na prezesa PKP Cargo. Nowy prezes zapowiada, że to zmieni. – Chcę jak najszybciej wdrożyć zmiany w organizacji PKP Cargo, tak by spółka była bardziej nastawiona na rynek. Jeżeli, realizując rządową strategię, chcemy poważnie myśleć o wejściu na giełdę, to firma musi się zmienić – mówi Wojciech Balczun.
Ale już od samego początku napotyka poważne kłopoty. PKP Cargo w zeszłym roku nie radziła sobie najlepiej. Co prawda cały rok zakończyła na plusie, ale zysk najprawdopodobniej był niższy niż w 2006 r. Dodatkowo firma przewiozła o 3 proc. mniej ładunków niż rok wcześniej, co wynikało głównie z mniejszych przewozów węgla. Firma, podgryzana przez prywatnych przewoźników, cały czas traci udziały w rynku. W 2007 r. wynosiły one około 76 proc., ale jeszcze dwa lata wcześniej przekraczały 84 proc.
Kolejarze domagają się podwyżek, maszyniści zatrudniani przez PKP Cargo chcą 500 zł netto więcej. – To by oznaczało zwiększenie kosztów o kilkaset milionów złotych. Mogłoby to doprowadzić do wstrzymania wszystkich remontów taboru w firmie – mówi Balczun. I dodaje, że chce, by kolejarze zarabiali jak najwięcej, ale musi to być połączone ze wzrostem wydajności w firmie.
PKP Cargo na gwałt potrzebuje inwestycji, bo wiek wielu wagonów czy lokomotyw przekracza 25 lat. W tym roku inwestycje firmy mają sięgać miliarda złotych.
Nowy prezes Cargo planuje w ciągu sześciu-siedmiu miesięcy opracować strategię rozwoju spółki na najbliższe dziesięć lat. – Chcę zwiększyć efektywność działania naszych struktur handlowych, to przecież handlowcy generują przychody dla firmy – mówi Balczun. Prezes zapowiada, że firma będzie bardziej otwarta na otoczenie i będzie konkurować dobrą ofertą i jakością, nie będzie natomiast prowadzić z konkurentami wyniszczającej wojny cenowej jak do niedawna.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
To między innymi przez łamanie praw konkurencji Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na PKP Cargo karę wynoszącą 40 mln zł (niedawno uprawomocniła się decyzja UOKiK z 2004 r. w tej sprawie i wraz z odsetkami Cargo musi zapłacić 51 mln zł).
PKP Cargo zamierza też zwiększyć swoją obecność za granicą. – Musimy wykorzystać nasze położenie na przecięciu szlaków komunikacyjnych – mówi Balczun.
– Bardziej rynkowe podejście to słuszny kierunek – mówi Mirosław Pawełko, ekspert ds. transportu z firmy doradczej Roland Berger. Jego zdaniem zmiany, jakie planuje nowy prezes PKP Cargo, świadczą, że firma zaczyna myśleć, że jest po prostu jednym z graczy na rynku. – Nie można opierać się na niejasnych regulacjach prawnych i wykorzystywać swoją pozycję monopolistyczną – mówi Pawełko. Jego zdaniem poważnym wyzwaniem będzie przekonanie menedżerów w spółce do zmiany filozofii myślenia na bardziej prorynkowe. – Spółka ma dość słabe zyski, patrząc na to, jakie ma przychody. W perspektywie wejścia na giełdę będzie musiała poprawić rentowność, żeby stać się bardziej atrakcyjną dla inwestorów- dodaje Pawełko.