Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Warszawa: Uciekająca kolej przyszłości

inforail
21.05.2006 16:01
Niemal 25 lat –taka jest średnia wieku polskich pociągów –czytamy w Dzienniku. A ma być jeszcze gorzej, bo na wymianę taboru kolei brakuje pieniędzy. W starych pociągach gromadzi się trudny do wyczyszczenia brud, mają one też marną izolację cieplną i akustyczną. Efekt znamy wszyscy: hałaśliwe i brudne składy odstraszają od podróży.Na renowacje taboru jednak brak pieniędzy. 400 mln Euro z UE na modernizację i wymianę wagonów w latach 2007-13 to zdecydowanie za mało. By zapobiec przeobrażaniu się PKP w skansen, potrzeba aż 2 mld Euro. To, jak jest źle, najlepiej widać na przykładzie pociągów regionalnych. Najmłodszy z nich ma 17 lat. Aż 40% taboru trzeba będzie w najbliższych latach wymienić albo zmodernizować. Tymczasem kolejarze zamówili tylko 11 nowych składów. Pieniędzy brakuje nawet na odnawianie wagonów. PKP zleciły wprawdzie unowocześnienie 81 z nich, ale to wciąż zbyt mało. Co ciekawe, nawet jeśli pieniądze na modernizację składów już się znajdują, to czasem okazuję się, że nie można ich wykorzystać. Przykładem jest los pociągów należących do Kolei Mazowieckich. To spółka założona przez samorząd województwa mazowieckiego i PKP. Samorząd przyznał jej w zeszłym roku 23 mln złotych na unowocześnienie pociągów. Pieniądze do tej pory leżą w kasie. Otóż, PKP mimo, że mają 49% udziałów w Kolejach Mazowieckich, nie wniosły do spółki taboru, tylko go jej dzierżawi. A samorząd wojewódzki nie może wydać pieniędzy na jego modernizację, bo nie ma prawa inwestować w coś, co do niego nie należy. Sytuacja, w jakiej jest PKP, może okazać się dla spółki bolesna w skutkach. Ze zniszczonym taborem nie uda się jej zatrzymać ucieczki pasażerów, którzy coraz częściej wybierają samochody, a nawet samoloty. Może się więc okazać, że skansen to jedyna forma działalności, jaką przyjdzie prowadzić naszym kolejom.