Warszawa: Samochód wjechał pod pociąg – winna kolej

27-letnia kobieta w ciąży i jej trzyletnia córka omal nie zginęły, kiedy na przejeździe kolejowym w ich nissana wjechał pociąg z Gdyni do Warszawy Zachodniej –czytamy w Gazecie Stołecznej. Wczoraj o godz. 8.40 Joanna D. i jej córka Oliwka czekały przed rogatką na przejeździe przy ul. Piwoniowej w Choszczówce. Po przejeździe dwóch pociągów w stronę Legionowa dróżniczka podniosła zapory. Samochód ruszył prosto pod koła rozpędzonego pociągu do Warszawy. Siła uderzenia zepchnęła auto na torowisko. Kompletnie zniszczony nissan zatrzymał się 20 m dalej na słupie. Na szczęście pasażerki wyszły z wypadku cało. Małą Oliwkę zatrzymano jednak na obserwacji w Szpitalu Bielańskim. Okoliczności wypadku bada policja i powypadkowa komisja PKP. – Nie ma wątpliwości, że wina leży po stronie kolei. Rogatka została podniesiona za wcześnie – mówi Krzysztof Łańcucki, rzecznik spółki PKP Polskie Linie Kolejowe. – Winni zostaną ukarani, a poszkodowana pani i jej córka mogą liczyć na odszkodowanie. Szczegóły w Gazecie Stołecznej 7.03.2006 http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3198257.html