Warszawa: Kolejarze nie chcą budować nowych stacji

inforail
24.07.2007 13:09

Zamiast zbudować nowe przystanki kolejowe przy dużych osiedlach, kolejarze wolą wydać miliony euro na przebudowę peronów, na których prawie nikt nie wsiada do pociągów. Aż 736 mln zł będzie kosztować modernizacja 20-kilometrowej linii między Dworcem Wschodnim a Legionowem. Prawie 85 proc. tej kwoty daje Unia Europejska. To jeden z najbardziej zaniedbanych odcinków torów na trasie z Warszawy do Trójmiasta. Pociągi muszą tu zwalniać do 30-40 km na godz. Remont zacznie się w sierpniu i potrwa przynajmniej do końca 2008 r. Potem wreszcie będzie można jeździć znacznie szybciej.
Niestety, przy okazji tej inwestycji kolejarze zlekceważyli propozycje niektórych ekspertów zgłaszane podczas konsultacji społecznych. Radzono, by podczas remontu zbudować nowe przystanki, z których mogliby korzystać mieszkańcy Bródna czy Targówka jadący do centrum. Krzysztof Rytel, społeczny rzecznik niezmotoryzowanych, proponował, by zbudować przynajmniej trzy dodatkowe przystanki: Radzymińska, św. Wincentego i Bródno (przy Bartniczej). Szczególnie ten ostatni przystanek byłby bardzo korzystnie położony. W pobliskich blokach mieszka nawet kilka tysięcy osób. Dojazd kolejką do stacji metra Dworzec Gdański zająłby im tylko kilka minut.
W spółce PKP Polskie Linie Kolejowe nikt o tym jednak nie pomyślał. – To prawdziwy skandal – ocenia Wojciech Szymalski ze stowarzyszenia Zielone Mazowsze i biura społecznego rzecznika niezmotoryzowanych. – Spółka Polskie Linie Kolejowe wyznacza sobie wąski cel: poprawić przejazd do Trójmiasta. A zapomina o innych potrzebach, bardziej lokalnych – ocenia Adrian Furgalski, ekspert ds. transportu. Zamiast budowy nowych przystanków kolej wyda mnóstwo pieniędzy na modernizację istniejących: Choszczówka, Płudy, Żerań i Praga, choć z tej ostatniej korzysta znikoma liczba pasażerów. Powód – przystanek Praga znajduje się na odludziu. Prezes PKP PLK Krzysztof Celiński broni się, że decyzje o kształcie remontu linii zapadły przed jego przyjściem do spółki – w latach 2003-04. Wtedy był prezesem Metra Warszawskiego. Nie wie, kiedy mogłyby powstać brakujące przystanki na trasie do Legionowa. – Na to potrzeba dużych pieniędzy – przyznaje. Szef Zarządu Transportu Miejskiego Leszek Ruta liczy, że jeszcze nic nie jest stracone. W tym tygodniu zamierza rozmawiać o nowych przystankach z kolejarzami. Na zeszłotygodniowej konferencji prezesa PKP SA Andrzeja Wacha w sprawie frekwencji na przystanku we Włoszczowie (Świętokrzyskie) padło tylko enigmatycznie zapewnienie, że te brakujące stacje na Bródnie i Targówku powstaną do 2012 r. W tym roku zacznie się zaś budowa dodatkowych przystanków kolejowych na linii z Warszawy do Piaseczna – pod Al. Jerozolimskimi niedaleko Blue City i przy ul. Żwirki i Wigury. Kolej wspólnie z miastem chce też zbudować nowe perony w Ursusie przy osiedlach Niedźwiadek i Czechowice. Według optymistycznych założeń pierwsi pasażerowie wsiedliby tam do pociągu w 2009 r. Dyrektor Ruta planuje też wiele innych przystanków kolejowych, m.in. na towarowej linii z Odolan do Dworca Gdańskiego – np. przy centrach handlowych Arkadia czy Wola Park. Trudno jednak mówić o konkretnych terminach budowy.