Usamorządowienie PKP PR i Koleje Dolnośląskie

inforail
02.09.2008 12:27
Usamorządowienie PKP PR to nadal gorący temat. Rząd chce się pozbyć kłopotliwego balastu, samorządy walczą o dodatkowe pieniądze, a niezależne stowarzyszenia twierdzą, że ten krok zmieni tylko monopol państwowy na samorządowy. Jest też grono osób nie wierzących w powodzenie tej reformy, wśród których znajduje się województwo dolnośląskie z Kolejami Dolnośląskimi.
Dzielenie skóry na niedźwiedziu
Według Ministerstwa przewozy Kolei Mazowieckich i SKM to to samo co przewozy PKP PR. Fot. R. Piech
Tak mniej więcej można by opisać postępowanie w sprawie podziału pozostałości majątku po PKP PR. Bowiem jak inaczej nazwać dziwny sposób liczenia udziałów w spółce PKP PR, gdzie wiodący samorząd mazowiecki ma otrzymać jeszcze większy udział niż pierwotnie zakładano. Okazuje się bowiem, że urzędnicy w ferworze obliczania udziałów w spółce bardzo dosłownie potraktowali zapis o wielkości przewozów w danym województwie i policzyli dla województwa mazowieckiego przewozy nie tylko Kolei Mazowieckich ale także WKD i SKM Warszawa! Jest to nie lada kuriozum, gdzie województwo ma uzyskać udziały w przedsiębiorstwie, które nie wykonuje na jego terenie żadnych przewozów regionalnych! Jak można przydzielać komuś udziały w jakiejś spółce na podstawie wyników innych spółek jest zagadką godną nie jednego doktoratu. Co ważniejsze w tych spółkach nie ma udziału ani PKP PR ani nawet PKP S.A.! W efekcie tych obliczeń udział województwa mazowieckiego ma wzrosnąć z 11,7% do 13,4% i to pomimo faktu, że województwo to nie ma żadnych interesów w przejęciu PKP PR ponieważ cały tabor Kolei Mazowieckich jest już własnością tejże spółki. Jedynie własność infrastruktury jest tu czynnikiem decydującym ale wówczas udział mazowieckiego w PR byłby znacznie mniejszy, ponieważ byłby uszczuplony o przewozy spółek innych od PKP PR. Nic więc dziwnego, że na obecny podział nie chcą się zgodzić pozostałe samorządy. Problem ten był już zgłaszany podczas konsultacji projektu, jednak został zbagatelizowany co dalej prowadzi do powstania fikcyjnego udziałowca w postaci Województwa Mazowieckiego. Wobec tych nadinterpretacji mało pocieszającym jest fakt, że w przewozy PKP PR na Pomorzu wliczono także przewozy SKM w Trójmieście, które co prawda jest częściowo własnością PKP S.A. jednak z przewozami PR ponownie nie ma nic wspólnego! Rodzi się więc pytanie jakie było zamierzenie ustawodawcy, który nie sprecyzował o przewozy jakiego przedsiębiorstwa chodzi w ustawie. Równie dobrze można więc doliczyć międzymiastowe przewozy tramwajowe, których na Śląsku jest większość. Efektem przyznania Mazowieckiemu większych udziałów spadły one dla innych regionów zazwyczaj o jedną dziesiątą procenta.
Pies z kulawą nogą
Tabor PKP PR wymaga natychmiastowej modernizacji. Fot. R. Piech
Dodatkowym problemem podczas przejmowania przez samorządy spółki PKP PR jest kwestia majątku jaki ma zostać przekazany, a w szczególności jego stan techniczny. Samorządy wyceniły bowiem koszt doprowadzenia do właściwego stanu taboru, jaki mają odziedziczyć po PKP. W skrócie potwierdza się często powtarzany slogan, że po PKP to już tylko pies z kulawą nogą pozostaje. Pasażerowie znający realia podróżowania wiedzą, że tabor ten nie należy do pierwszej ligi. W zasadzie plasuje się gdzieś w trzeciej lidze. Jednak czego pasażerowie nie widzą to tabor zlokalizowany na torze bocznym, który nowa spółka ma otrzymać. Przedstawiciele marszałków uważają, że lista przekazywanego taboru jest niewłaściwa. Przykładowo 30% z wymienionych EZT jest wycofanych z ruchu, a sama struktura przekazywanego taboru nie do końca zgadza się z charakterem realizowanych przewozów. Dlatego samorządy walczą o pozyskanie dodatkowych pieniędzy na modernizację taboru, której wartość do 2015 roku wyceniono na 10 miliardów złotych. Z tym stanowiskiem nie zgadza się rząd, który chce dać 2,5 miliarda złotych. W efekcie tego  komisja wspólna rządu i samorządu terytorialnego zdjęła z porządku obrad ten punkt. Najnowszy pomysł w tej sprawie to fundusze UE na tabor kolejowy. Minister Infrastruktury zaproponował zapisanie stałej kwoty 100 milionów euro z puli 400 milionów właśnie na potrzeby PKP PR, Komisja Europejska dopuszcza zapisanie stałej dotacji, jednak myśląc zdroworozsądkowo taki zapis oznaczałby zapieczętowanie obecnej struktury PKP PR, ponieważ wystąpienie z niej (deklarowane przez kilka samorządów) oznaczałoby zrezygnowanie z tych środków. Z drugiej strony Koleje Mazowieckie i inne spółki kolejowe byłyby na pogorszonej pozycji względem tych środków finansowych.
Sytuacja patowa
Koniec jazdy... Fot. R. Piech
W efekcie tego cały projekt usamorządowienia znalazł się w sytuacji patowej, gdzie Rząd musi negocjować z samorządami, a te nie chcą przejąć (i nie mogą zostać zmuszone przez Rząd) spółki bez dodatkowych gwarancji finansowych. W efekcie tego przewidywany termin usamorządowienia w grudniu 2008 roku jest już prawie nierealny. Optymiści mówią o roku 2009, pesymiści nawet o roku 2010. Oznacza to kolejne lata stracone dla przewozów regionalnych w Polsce, ponieważ samorządy zajęte negocjacjami zapominają o konieczności inwestycji w nowy tabor już teraz. To właśnie dzięki temu w kujawsko-pomorskim ruszyła ArrivaPCC, ponieważ przewoźnik otrzymał część taboru, którego właścicielem był samorząd wojewódzki. Dodatkowo samo PKP PR zajęte dzieleniem łupów między PR a Przewozy Międzywojewódzkie (czytaj PKP Intercity) nie jest w stanie przedsięwziąć koniecznych decyzji taborowych. Wobec przewidywanego przejęcia w 2009 roku należy dalej myśleć o własnych zakupach nowego taboru bez oczekiwania „manny z nieba”jaką dla wielu jawi się zdezelowany tabor PKP PR. Skoro już na wstępie 30% taboru jest wycofane z ruchu, to trzeba w przyspieszonym tempie zakupić te brakujące pojazdy, ponieważ odbudowa od podstaw mocno zdekompletowanego składu będzie kosztować porównywalne pieniądze z nowym.
Koleje Dolnośląskie
Koleje Dolnośląskie rozpoczną działalność z SZT zakupionymi przez Urząd Marszałkowski. Fot. Pesa
Wobec tych działań zrozumiałym jest, że województwo dolnośląskie dalej dąży do uruchomienia swojej własnej spółki Koleje Dolnośląskie, tworzonej na wzór Kolei Mazowieckich, by uniezależnić się od niemożności decyzyjnej jaka panuje obecnie podczas przejęcia i jaka niewątpliwie będzie panowała po usamorządowieniu spółki z jej mocno rozczłonowanym zarządem, który pozostanie pod silnym wpływem województwa mazowieckiego. Koleje Dolnośląskie otrzymały w sierpniu licencję na wykonywanie pasażerskich przewozów regionalnych, natomiast pierwsze pociągi na liniach regionalnych, obsługiwane autobusami szynowymi mają ruszyć już w grudniu. Koleje Dolnośląskie na pierwszym etapie mają przejąć wszystkie niezelektryfikowane linie kolejowe w województwie. Podobny krok ogłosiły już dawno władze województwa wielkopolskiego ale pozwoliły się omamić obietnicami PKP, które pomimo czterech lat negocjacji nadal nie zostały spełnione. Jednak wraz z niepewnością usamorządowienia PKP PR także i to województwo wraca do tego pomysłu. Jeszcze w tym roku mają ruszyć prace nad uruchomieniem Kolei Wielkopolskich.
 
Jak więc widać usamorządowienie PKP PR będzie jeszcze trwało kilka lat, dlatego tworzenie spółek samorządowych jest sensowne. Przykład Kolei Mazowieckich dobitnie pokazuje, że da się w prosty sposób uwolnić od państwowego molocha w postaci PKP PR. I to właśnie skuteczność Kolei Mazowieckich doprowadziła do desperackiego planu podziału PKP PR na spółki samorządowe. Jednak jak widać hura pomysł nie jest już z takim entuzjazmem odbierany przez samorządy. Dotąd bowiem największym problemem PKP PR była niewydolna struktura organizacyjna, gdzie w zasadzie po dziś dzień nikomu nie udało się oszacować strat tej spółki za ostatnie kilka lat. Dlatego przejmowanie tego organizmu w takiej formie będzie skutkowało podobnymi efektami działalności. Zwłaszcza wobec tylu właścicieli. W przeciwieństwie do tego Koleje Mazowieckie oferują samorządowi jasne wyliczenia ponoszonych nakładów. Oczywiście przewozy nie stały się tańsze ale za to organ dofinansowujący wie za co dopłaca. Czas pokaże więc, czy podobnie podążą Koleje Dolnośląskie i w ogóle czy i kiedy PKP PR zostanie przekazane samorządom.