Urządzenia przytorowe na Trako 2007

Targi Trako 2007 to nie tylko targi taboru kolejowego. W cieniu prezentacji pojazdów trakcyjnych prezentowały się firmy dostarczające urządzenia przytorowe lub wręcz całe systemy sterowania i kontroli ruchem. Obok nich znajdowały się również stoiska uczelni technicznych.

Jedynie Politechnika Śląska, Katedra Transportu Szynowego, zdecydowała się zaprezentować swoje osiągnięcia i ofertę naukową w zakresie taboru kolejowego. Prezentowano gamę usług badawczych oraz szereg opracowań naukowych. Szkoda tylko, że jedynie Politechnika Śląska zdecydowała się zaprezentować swój dorobek na targach.

  

Bardzo ważnym aspektem transportu kolejowego jest bezpieczeństwo. Dlatego też na kolei stosuje się systemy mające zapewnić bezpieczeństwo prowadzonego ruchu pociągów. Ten aspekt jest jedną z diametralnych różnic pomiędzy tramwajem (gdzie ruch odbywa się na wzrok) a koleją (gdzie ruch pociągów odbywa się na podstawie wskazań). Najbardziej znanym w Polsce jest system Bombardiera, produkowany w dużej mierze w Polsce. Jednak mało kto wie, że na polskim rynku coraz silniejszą pozycję zdobywa Siemens. Według zapewnień producenta system ten powstaje w całości w Polsce, a jego dopracowanie pozwoliło na zyskanie zamówień również z rynku Niemieckiego. System ten jest już zainstalowany na stacji w Żywcu, gdzie steruje ruchem od Bielska –Białej do Żywca. Jest to diametralna różnica w stosunku do rynku czeskiego, gdzie Siemens dostarcza nowy tabor, a zupełnie nie angażuje się w systemy sterowania ruchem, które wykonuje AŽD Praha. Co ciekawe AŽD Praha posiadało również swoje stoisko na targach Trako 2007. Wśród wystawców z tego zakresu tematycznego znalazło się również Ansaldo STS, które pochodząc z rynku włoskiego jest w Polsce nieco egzotyczną firmą. Z mniej znanych firm można wymienić także Zakłady Automatyki „Kombud”S.A.

 

 

W obszarze odbieraków prądu znalazło się kilka firm. Jedną z nich jest znany producent z Czech, firma Lekov. Była ona szerzej omawiana podczas targów CzechRaildays 2007. Jak powszechnie wiadomo firma ta nie jest specjalnie obecna na polskim rynku, jednak to się najprawdopodobniej zmieni. Na chwilę obecną Lekov dostarcza zadajniki prędkości jazdy do autobusów szynowych i tramwajów z Pesy. Oprócz tego testowane są pantografy tej firmy na lokomotywie ET22 stacjonującej w Szczecinie. Według wypowiedzi przedstawiciela PKP Cargo pantografy wykazują pozytywne parametry. Nic dziwnego, ponieważ Lekov ma duże doświadczenie i jest wyłącznym dostawcą odbieraków prądu dla SNCF, których produkcja jest przenoszona z Francji do Czech. Tak więc być może w najbliższej przyszłości zobaczymy czeskie pantografy w większej ilości również na polskich szlakach. Drugim z wystawców produktów służących do odbioru energii elektrycznej jest PanTrac/Stemmann Polska. Pantografy Stemmann są już znane na polskim rynku i cieszą się bardzo dobrą opinią. Według ustnych przekazów pantograf jest droższy od standardowego ale za to oferuje dwukrotnie dłuższą żywotność. Pewną ciekawostką jest, że to właśnie pantografy tego producenta zostały zamontowane na lokomotywach ET22, które otrzymały dopuszczenie do poruszania się po sieci kolejowej w Czechach.

  

 

W tej kategorii wystawiali się znani producenci jak Dellner Couplers (producent sprzęgów), Knorr Bremse (układy hamulcowe) czy Strunbet (znany producent podkładów strunobetonowych). Bardzo liczne były również stoiska firm z Anglii oferujących szereg komponentów potrzebnych w przewozach kolejowych. Pewną liczną grupę stanowili również producenci silników spalinowych i układów przeniesienia napędu dla pojazdów kolejowych. Byli to Voith oraz MTU. Największe stoisko posiadało właśnie MTU, które nawet zaprosiło dziennikarzy na konferencję prasową związaną z przekazaniem 60 pakietu napędowego Power Pack dla Pesy. Niestety poza tym zaproszeniem wystawcy chyba zatracili sens swojego pobytu na targach. Z konferencji prasowej wyszły nici, natomiast zaproszeni dziennikarze byli w mało kulturalny sposób zbywani. Cóż, bardzo zastanawiające może być dlaczego MTU zdecydowało się popełnić medialne harakiri… .

 

Reasumując targi Trako 2007 dały wszystkim możliwość do zajrzenia w głąb problematyki kolejowej. Można było się zaznajomić z każdym aspektem kolejnictwa i z każdą częścią taboru. Wszystko zależało jak wnikliwie się szukało i czasami od woli lub niewoli wystawców. Jednak nawet na tych „cięższych”stosikach można było zaczerpnąć informacji po bardziej wnikliwych dociekaniach. Oby następne edycje targów były równie ciekawe i równie owocne pod względem prezentacji co tegoroczne. Również wystawcom należy życzyć aby wykazali się większą cierpliwością przez te trzy dni tak aby każdy zwiedzający odniósł pozytywne wrażenie i nie żałował spędzonego na targach czasu.