Umowy 5-letnie szansą dla Przewozów Regionalnych

inforail
06.02.2015 08:35

Przewozy Regionalne negocjują z marszałkami poszczególnych województw umowy pięcioletnie. To ważny moment w działalności przewoźnika. Zawarcie bowiem takich kontraktów mogłoby skutecznie wpłynąć na pomyślność restrukturyzacji spółki, poprzez zapewnienie solidnego źródła finansowania. W przypadku Przewozów Regionalnych mamy swoisty dualizm. Chodzi tu o Urzędy Marszałkowskie, które występują w dwojakiej roli. Z jednej strony są właścicielami przewoźnika, z drugiej jednak jego klientami. I to klientami zasadniczymi, to właśnie na zlecenie marszałków wykonywana jest zdecydowana większość przewozów. Praca przewozowa na rynku regionalnych przewozów kolejowych w Polce wykonywa po wygranych przetargach to 50%. Zdaniem ekspertów z EY, którzy przygotowywali audyt Przewozów Regionalnych, dofinansowanie z budżetów marszałkowskich wydaje się być niewystarczające. To, ich zdaniem, obszar, który wymaga poprawy. Zawarcie zatem umów pięcioletnich stanowiłoby niewątpliwie zalążek stabilności przewoźnika. Oprócz bowiem środków od samorządów Przewozy Regionalne mogą liczyć na wpływy z działalności komercyjnej, które stanowią jednak przysłowiową kroplę w morzu potrzeb. Zwiększenie wpływów z tego tytułu wiązałoby się z koniecznością podniesienia cen biletów, co przy aktualnej sytuacji taborowej spółki, a także rosnącej konkurencji ze strony przewoźników autobusowych i transportu indywidualnego, jak łatwo się domyśleć nie wchodzi w grę. Skoro już poruszyliśmy wątek taboru to warto przypomnieć, co już sygnalizowaliśmy na łamach InfoRail, iż w momencie zawierania umów rocznych lub co gorsza klikumiesięcznych, jakiekolwiek zakupy nowych pociągów są w zasadzie niemożliwe. Według przedstawicieli EY umowy 5-letnie mogą ułatwić chociażby uzyskanie kredytu bankowego, który będzie można przeznaczyć na nowe pociągi. W obecnej sytuacji, przy podpisanych umowach rocznych, żaden bank takiego kredytu nie udzieli ?twierdzi EY. Brak inwestycji w tabor skutkuje natomiast odpływem pasażerów, a także mniejszą zdolnością do przedstawienia konkurencyjnej oferty. Tam, gdzie linie są wyremontowane i rosną prędkości, a także tam, gdzie jeżdżą nowoczesne pociągi obserwujemy wzrost zainteresowania naszymi usługami ze strony pasażerów ?twierdzi Wojciech Kroskowski, Członek Zarządu Przewozów Regionalnych. Firma EY uważa natomiast, że zakupy nowego taboru są konieczne. I nie zastąpią go pociągi zmodernizowane, które mogą stanowić uzupełnienie parku taborowego przewoźnika. Umowy 5-letnie to także stabilność dla spółki. Jak się okazuje Przewozy Regionalne były, jak to określają przedstawiciele EY ?zaskakiwane?z roku na rok. Zawarcie dłuższej umowy mogłoby takiemu zaskoczeniu zapobiegać. Z drugiej jednak strony Urzędy Marszałkowskie nie do końca muszą być zainteresowane podpisaniem tak długiej umowy. Najlepiej widać to po deklaracjach co do zgody na restrukturyzację. Na tę chwilę nie mamy jeszcze wymaganej zgody 2/3 właścicieli.

I kończąc wątek długości umów zawieranych przez operatorów z zamawiającymi warto rzucić okiem jak to wygląda w innych krajach. Z informacji przekazanych przez EY wynika, że we Francji kontrakty podpisywane są na 5-10 lat, w Niemczech na 2-12 lat, zaś w Wielkiej Brytanii średnia długość umów to 7 lat. Pozwala to na planowanie wydatków inwestycyjnych w długim okresie. Wielokrotnie niższe są także wydatki inwestycyjne w Polsce niż w krajach Unii Europejskiej. Czy Przewozom Regionalnym uda się podpisać umowy 5-letnie? Na razie do końca lutego ma być zgromadzona wymagana większość 2/3 właścicieli na restrukturyzację.Wnioski z raportu EY można znaleźć tutaj.